Gogle VR i AR przechodzą ewolucję i będą starać się kierować w stronę miniaturyzacji. Na ten moment kojarzymy te gadżety ze sporymi urządzeniami, zakrywającymi pół twarzy. Producenci zdają sobie sprawę, że hardware będzie musiał w końcu być bardziej sexy. Na rynku jest już nawet kilka firm, które design biorą na poważnie i starają się dostarczyć podobne funkcjonalności, ale w mniejszym wydaniu. Na CES 2020 w Las Vegas swój projekt tego typu zademonstrował Panasonic.

Panasonic gogle VR

Steampunkowe gogle VR od Panasonic

Panasonic nie jest znany z tego typu wyrobów. W zasadzie to nie ma go w branży jako producenta gogli VR. Możliwe, że dostarcza jakieś moduły (miał w 2015 roku nawet jakiś model pokazowy), ale pełnej jednostki w sprzedaży nie posiada. Jest to jednak na tyle poważna firma, że technologie rozwija także w dziale Rzeczywistości Wirtualnej. Zaprezentowany na expo headset to z pewnością model referencyjny, służący odniesieniu się do potencjału Panasonica. Ma zainteresować innych producentów do wykorzystywania rozwiązań japońskiego giganta. Nawet jeśli nie jest to sprzęt konsumencki to warto mu się przyjrzeć.

Taką okazję mieli odwiedzający CES. Gogle VR Panasonica to działający gadżet. Oczywiście najpierwsze co przyciągnie do stoiska producenta w Las Vegas to stylistyka i gabaryty gogli. W gablotce widać różne prototypy urządzenia, co potwierdza, że firma od wielu lat opracowuje swoje technologie. Ostatnia wariacja gogli jest oczywiście tą najlepiej dopracowaną. Przypomina trochę okularki do spawania 😉 Ma zamknięte dwa moduły na każde oko, więc nie marnuje przestrzeni. Zamiast zamykać nas w klockowatej obudowie, zakrywa tylko oczy. Wciąż rozmiary są spore, ale całość wizualnie lżejsza. Fani stylistyki steampunka (takiego starodawnego cuberpunk) będą zadowoleni.

Panasonic VR – parametry

Przejdźmy do specyfikacji, bo tą Panasonic na targach przedstawił. Wewnątrz atrakcyjnie wyglądających gogli (to oczywiście wciąż podejście subiektywne, ale odnoszę się do porównania z topornie wyglądających modelów na rynku) zmieszczono odpowiednie wnętrzności. Jeśli dobrze zrozumiałem to urządzenie może (choć nie musi) pracować na zaprezentowanej pod koniec 2019 roku platformie Qualcomm Snapdragon XR2. Oznacza to, że uwzględniono tu łączność 5G. Gogle powinny być zatem niezależne. W budowie całości wzięło udział kilku producentów. Obok Panasonica były to także: Technics (należący zresztą do Panasonica), Kopin Corporation i 3M Company. Ich optyka ma gwarantować „naturalne postrzeganie obrazu bez zniekształceń”.

Ekrany micro OLED wykonało Panasonic z Kopin, dźwiękiem zajął się Technics, a optyką praktycznie wszystkie wymienione marki (tylko Technics tu nie uczestniczył). Panasonic przekonuje też, że to pierwsze gogle wspierające HDR. Testerzy potwierdzają nawet, że widać w obrazie tego efekt. Wersji demonstracyjnej towarzyszyły adekwatne materiały, mające podkreślić możliwości gogli. Jak zapewniają odwiedzający (czytałem opinie w necie), gogle są przy okazji wygodne i oferują ciekawsze wrażenia od konsumenckich rywali. Mam nadzieję, że tak właśnie jest i za pewien czas i zwykli zjadacze chleba to odczują. Na ten moment mamy do czynienia z hardwarem przewodowo podłączanym do komputera, więc nie można do końca oceniać gogli Panasonic jako finalnych. Chcemy taki, ale z mniejszym „mózgiem”. Niekoniecznie zintegrowanym z goglami, ale przynajmniej chowanym do kieszeni. Niedziałającą wersję takiego nawet prezentowano, ale to tylko atrapa.

źródło: Panasonic