Eyecloud cam

Każdy posiadacz systemu monitorującego dom natrafił nie jeden raz na fałszywy alarm. Serce podchodzi do serca, gdy nagle uruchamia się alarm, a gdy takich sytuacji jest więcej przestajemy na sygnały reagować. Najczęściej intruzami są tu koty, na które czujniki  algorytmy muszą reagować inaczej. Na szczęście żyjemy już w erze, w której za takie działania odpowiedzialna robi się Sztuczna Inteligencja. Eyecloud Cam to bezprzewodowy rejestrator, który oszczędzi akumulator dzięki nagrywaniu tylko istotnych momentów a nie spacerujących kotów.

Producent chwali się, że Eyecloud Cam to „najinteligentniejsza kamerka z AI do ochrony domu” i to nie tylko ze względu na smart soft ze wsparciem i asystą Sztucznej Inteligencji. Oczywiście nadal na pierwszym miejscu będzie monitoring skupiający się na włamywaczach, ale pozostała oferta też ma być atrakcyjna. Zacznijmy od tego, że urządzenie jest całkowicie bezprzewodowe i sądząc po obrazkach także wytrzymałe na warunki atmosferyczne. To powoduje, że można ustawić obiektyw w wygodnym miejscu i śledzić sytuację już w fazie zewnętrznej. Strażnik będzie reagował na złodzieja w ogrodzie, by nie dopuścić go do wnętrza.

Eyecloud cam

Domyślnie rejestrator jest ustawiony w trybie stand-by, gdzie czuwają sensory (także w night vision). 6000 mAh akumulatorek ma dzięki temu wytrzymać nawet 6 miesięcy na jednym ładowaniu (zależnie od fałszywych alarmów). Nie jest to tak imponujący wynik jak w EverCam od Eufy, ale za 119 dolarów to świetna sprawa. Podładować baterię raz na ok. pół roku to żaden problem. EyeCloud ma nagrywać sytuację tylko w momencie wykrycia zagrożenia, przesyłając 10-30 sekundowe video na smartfon właściciela. Ma to pomóc zadziałać, ale nie drenować baterii. Nie wiem czy taki materiał wystarczy w razie napadu, ale widocznie nie służy do zapisu, a to reakcji. Algorytmy AI maja rozpoznawać twarze, więc system zadziała tylko wobec obcych. Algorytmy mają wykorzystywać wszystkie znane metody: przetwarzanie obrazu, uczenie maszynowe z big data, deep learning, i cloud computing. Nie wiem czy nie brzmi to groźniej niż włamywacz 😛 .

Obraz w rozdzielczości 1080p powinien być wystarczający, zwłaszcza, że optyka ma 110-stopniowe pole widzenia, a dodatkowo wsparte dwustronnym audio. Można więc przestraszyć złodziejaszka lub zawołać dzieciaki bawiące się w ogrodzie na obiad. Instalację ułatwi obrotowa główka. Szkoda, że bez zdalnej obsługi mechanizmu, ale to może kiedyś w wersji pro. Wszyskie materiały zapisywane są w lokalnej pamięci (8GB), a ta razem z przesyłem ma być szyfrowana. Producent obiecuje też uruchomić chmurowy zapis, ale będzie wymagał opłat. Przez aplikację iOS lub Androida można w dowolnym momencie podejrzeć sytuację i to z opcją zbliżenia. Kamerka pojawiła się na Kickstarterze, więc jeśli jesteście zainteresowani to na tym etapie gadżet można nabyć taniej.