Trwa najlepszy czas na zapowiedzi nowych urządzeń, zbliżają się targi elektroniki IFA 2013 w Berlinie, a potem idealny okres aby urządzenie trafiło na rynek, jeszcze przed końcem roku, kiedy to ogarnia świat szał zakupów. Dziwne jest jednak to, że nowy czytnik Amazonu nie jest prezentowany na evencie, tak jak zwykle. Być może odbędzie się to na targach w Niemczech. To co rzuca się od razu w oczy w nowym PaperWhite, to wielkie logo sklepu na tylnej obudowie. Niektórych, zwłaszcza długoletnich klientów, będzie mogło to drażnić, ale za oceanem logo Amazonu wciąż jest bardziej znane nić brand Kindle, więc jest to decyzja czysto marketingowa.

Nie ma zbyt wiele spektakularnych zmian, ale urządzenie zostało usprawnione i możemy liczyć na całkiem ciekawe poprawki. Najważniejsza, moim zdaniem, to ta dotycząca jakości kontrastu, który teraz jest jeszcze większy. W monochromatycznym ekranie ma to spore znaczenie. Rozdzielczość wyświetlacza wciąż jest ta sama: 1024 x 758 pikseli. Wydaje się, że to wystarczająca wartość na 6-calową przekątną. Biel jest bielsza, czerń bardziej czarna, więc strony będą jeszcze czytelniejsze. Dodajmy do tego komfortowe czytanie w słonecznych warunkach, gdzie nie odczujemy promieni słonecznych na ekraniku (antyrefleks). Amazon chwali się, że to wszystko powoduje, że takiego wyświetlacza z takim kontrastem nie znajdziemy nigdzie na rynku.

Amazon Kindle PaperWhite doczekał się również ulepszonego podświetlenia, co dodatkowo wpłynie na wygodę użytkowania. Producent nie wspomniał zbyt wiele na jego temat, należy więc uwierzyć, że tak jest. Wiem tylko tyle, że system podświetlenia został całkowicie przeprojektowany, więc podczas korzystania z niego, będziemy mieli mniejsze wrażenie szarości/niebieskości niż w prekursorze. Ekran jest teraz także bardziej czuły na dotyk (19% większa czułość). Sam czytnik jest lżejszy od poprzednika, ale nie na tyle, by chwalić się tym w materiałach promocyjnych. Na materiały otrzymujemy ok. 1,25 GB miejsca z 2 GB.

Jeśli chodzi o parametry techniczne, to PaperWhite otrzymał szybszy o 25% procesor. Nie przyspieszy to samego „przewracania” e-tuszowych kartek, ale musi mieć znaczenie przy innych czynnościach (np. wczytywaniu samych książek i materiałów). Poprzedni procesor miał 800 MHz, druga generacja otrzymała zegar 1 GHz. Wszystkie te specyfikacje, mimo, że chyba bardziej prądożerne, mają dać ten sam czas pracy na jednym ładowaniu – 8 tygodni. Nie zabrakło kilku poprawek softwarowych, w tym nawigacyjnych. Poprawiono funkcję Smart Lookup, wyszukiwanie słów będzie wygodniejsze. Nie tylko połączy z Wikipedią, słownikiem, czy X-Ray, ale pozwoli użyć Vocabulary Buildera, czyli katalogu odszukiwanych słów.

Czytnik ma się pojawić w sprzedaży na stronach Amazonu 30 września (bez trybu Goodreads oraz integracji z Freetime, te mają się pojawić w update’cie OTA przed świętami). Amazon wciąż pracuje nad finalnym systemem (w tej chwili jest jeszcze w fazie pre-beta), więc funkcje, które nie do końca działają, mają być dostarczone w pełni sprawne. Kindle PaperWhite ma się pojawić w dwóch wersjach: tylko Wi-Fi w cenie 119 dolarów (w opcji bez reklam), natomiast edycja W-Fi + 3G ma kosztować 189 dolarów i będzie dostarczana od 5 listopada (jeszcze bez możliwości przedsprzedaży). Można już składać pre-ordery. Czekamy teraz na zapowiedzi nowej serii tabletów Kindle Fire. Pojawią się przed wydaniem PaperWhite?

źródło: Amazon.com via gizmag.com, engadget.com