Na rynku jest już sporo smart głośników, ale miejsce dla wyrobów Bang & Olufsen zawsze się znajdzie. Ich specyficzne podejście do tematu, a zwłaszcza designu i jakości, powoduje, że tematem zainteresuje się inna grupa klientów. Już jakiś czas temu zauważyłem, że producenci coraz chętniej podnoszą próg w kwestii dostarczania dźwięku w modelach z asystentami głosowymi. Nowe generacje BeoSound 1 i BeoSound 2 stawiają właśnie na wymienione wyżej sprawy. To drożsi i chyba lepiej wyglądający konkurenci dla HomePoda, Echo, Google Home, czy Galaxy Home. Oczywiście wszystko jest subiektywne, ale ja jestem w stanie z góry założyć, że B&O wykonał pracę dobrze.

Bang & Olufsen BeoSound 1 i 2

Podobać może się już sam kształt i estetyka głośników BeoSound 1 i BeoSound 2. Mają typowy kształt wieżyczki z 360-stopniowym przekazywaniem audio (, ale idą w bardziej stożkową formę. Jeszcze wyraźniejszą niż w modelu Harman Kardon Invoke. To dwa high-endowy warianty, które różnią się przede wszystkim mocą i wielkością (no i co za tym idzie także ceną). Propozycje zostały przedstawione światu już na styczniowych CES 2018 w Las Vegas, ale ich premiera odbędzie się dopiero za miesiąc. Tańsza jednostka została wyceniona na 1750, a droższa 2250 dolarów. Wolałem napisać o cenach już teraz, bo może nie wszystkich interesuje dalsze czytane artykuły, wiedząc, że sprzęt jest poza ich zasięgiem. Oczywiście nie trzeba być znawcą rynku, by przewidywać, że produkty tej marki nie będą tanie.

Pierwsze generacje były w sprzedaży już w 2016 roku, ale dopiero teraz ich zaktualizowani następcy potrafią znacznie więcej. Przede wszystkim dodano im wsparcie Google Asystenta. Muzyka wciąż jest streamowania bezprzewodowo. Wirtualny pomocnik posłuży do zapytań, sterowania muzyką, czy po prostu używania komend głosowych w połączeniu z innym wyposażeniem. Wewnątrz dostępne są jeszcze protokoły AirPlay 2 i Chromecast, więc opcji przesyłu muzyki wystarczająco dużo (standardy wielu producentów). Wychodzi na to, że najnowsze głośniki będą po prostu bardziej smart, czyli w nowocześniejszym wydaniu. Na szczęście update nie dotyczy tylko niewidocznych dla oka funkcji. Głośniki otrzymały u góry cztery przyciski. Ułatwią kontrolę urządzenia, m.in. przez ich programowanie (przykładowo: ulubionych stacji radiowych, konkretnie przygotowanych playlist itd.).

Bang & Olufsen BeoSound 1 i 2

Wrócę jeszcze do designu, bo nie miałem okazji przedstawiać serii BeoSound w 2016 roku. Obudowa smart głośników jest aluminiowa i nawiązuje trochę do pocisków. W środku znajdzie się pięć mikrofoników z detekcją głosu domowników oraz technologiami usuwania echo. Oba świetnie komponują się w pokoju z różnymi stylami i przy okazji nieźle dekorują wnętrze. Mają pojawić się w połowie września. Ten droższy nawet w październiku.

źródło: Bang & Olufsen