U nas rzadko kiedy zdarza się spotkać posiadacze tabletu Kindle Fire, ale w innych rejonach świata jest nieco inaczej. Może nie jest to rywal dla liderów, ale tam gdzie Amazon wspiera regiony, tam tablety Fire mają większe szanse na zakup. Wszystko dlatego, że amerykański gigant oferuje w nim zawsze swoje usługi i serwisy. Nasz kraj nie jest specjalnie wspierany programami Amazona, ale coraz częściej widać zainteresowanie producenta naszym rynkiem. Weźmy na to prezentację Amazon Echo, czyli gadżetu, który bez odpowiedniego języka nie będzie zbyt użyteczny.

fire hd 8 icoTablety Kindle Fire też tak mają, ale z usługami aplikacyjnymi (np. streamingu video, muzyki, czy innych). Tablety Amazona pracują na zmodyfikowanym Androidzie, więc u nas jedyną szansą na korzystanie z zasobów sklepików Amazon AppStore są te instalacyjne właśnie na system Androida w naszych urządzeniach (u mnie na pokładzie jest). Pewnie kiedyś doczekamy się dostępu prosto z Kindle’a w polskiej wersji, chyba, że rodzina modeli Fire upadnie. Na razie Amazon stara się utrzymać serię przy życiu. Nowe Kindle Fire HD są odświeżone i postarają się powalczyć o klienta ceną i dostosowaną do nich jakością.

Fire HD 8 i HD 10 to modele z wyższej półki oferty Kindle’i. Przynajmniej porównując do nowego budżetowca za 50 dolców. Wszystkie zadebiutowały razem. Przede wszystkim mają smuklejszy profil, niezły wyświetlacz i kolorowe obudowy. Oczywiście z najnowszym systemem Fire OS 5. Modele mają nietypowy format ekranu, bo 16:10 jest rzadko stosowanym układem krawędzi. Nie wszystkim pasuje panoramiczny wyświetlacz. 4:3 to sprawdzony standard i większość sprzętu go stosuje. Amazon woli panoramę, bo Fire jest kierowany głównie do multimediów – video w poziomie i czytanie z pionie.

Fire HD 10

Różnice między wariantami 8 i 10 są nieznaczne, nawet pod względem rozdzielczości. Oba panele to IPS 1280 x 800. To dziwi, bo większy mógłby posiadać Full HD. Tak nie jest i to nieco zaskakuje. Widocznie tyle ma wystarczyć, aby sprzęt był przyjazny cenowo. No, ale przecież miał być multimedialny, a chcemy już oglądać filmy w wyższej jakości. Tablety mają za to system Dolby Atmos, tj. głośniczki stereo (na podpiętych słuchawkach można rozkoszować się wirtualnym Dolby). Kamerki są akurat, bo 5 mpx na tyle i 720p dla frontowego nagrywania to wystarczająco na tablet. Fire HD 8 ma być sprzedawany z 8 lub 16 GB, a Fire HD 10 16 lub 32 GB. Na szczęście oba mają sloty na kartę microSD (dodatkowe 128 GB). Do tego 1 GB RAM i procesor 1.5GHz quad-core.

Tym razem karta się przyda, bo można pobierać materiały z Prime Video na przenośną pamięć, odciążając wbudowaną pamięć. Urządzenia nie ukrywają budżetowego podejścia. Plastikowe obudowy przypominają nieco smartfony Nokii Lumia i w sumie fajnie wyglądają. Nieco radośniej niż typowe stonowane urządzenia topowych producentów. Amazon obiecuje przy tym, że materiały są trwalsze od aluminium. Hardware to jedno, ale ważny jest też software. Fire HD są oparte na Androidzie Lollipop i specjalnej nakładce oraz aplikacjom oraz serwisom Amazona. To właśnie to ma przyciągać klientów, ale wyłącznie na rynkach wspieranych przez producenta (co już zauważyłem wcześniej).

Fire OS 5

Właściwie to ciężko tablety oceniać u nas, bo najwięcej zaoferują w USA, UK i innych zachodnich regionach. Starszy Fire HD 6 wciąż będzie w sprzedaży i zyska nawet aktualizację oprogramowania. Będzie to teraz jedyny model bez wsparcia microSD. Z ciekawszych informacji warto odnotować nowy tryb szybkiego czytania i ciekawe UI z gestami dostępu do opcji serwisów Amazona. W sprzedaży ma być też dedykowana klawiaturka z własnym trackpadem. Nadal można dokupować też okładki Origami, które ochronią ekran i dostarczą nóżkę (podpórkę). Jest też tańsza odmiana specjalnie dla dzieci. Fire HD 8 ma kosztować 150$, a Fire HD 10 – 230$. Pytanie w tytule wpisu jest chyba źle postawione jeśli chodzi o nasz kraj. Nigdy chyba u nas tablety Kindle nie kusiły, a Amazon w łatwy sposób mógłby to zmienić. Na razie kiepsko mu idzie (chyba też z magazynami u nas i zatrudnieniem).

źródło: Amazon