Jedna z grafik z patentu Microsoftu.
Jedna z grafik z patentu Microsoftu.

Od dawna trwa wojna na patenty. Kto ma ich więcej, ten ma przewagę. Część producentów patentuje swoje rozwiązania (lub je skupuje), by kiedyś móc je wykorzystać w swoich wyrobach. Inni chcą mieć je po to, by generować zysk na licencjach. Jeszcze inne traktują to jako blokadę pewnych rozwiązań lub do procesów jako trolle patentowe. Niezależnie od powodu warto mieć w swoich szufladach wnioski z przyznanymi zezwoleniami na wykorzystanie danej technologii. Od jakiegoś czasu największy ruch jest w sekcji wearable. Tutaj jest jeszcze sporo do zrealizowania, więc i pomysły wartościowsze. Nie zgadniecie kto lideruje liczbie patentów w ubieralnych patentach!

Według raportu LexInnova w projektach dla noszonych gadżetów przoduje Microsoft! Firma, która nie jest specjalnie kojarzona z segmentem, a głównie dlatego, że nie ma swoje smartwatcha – sprzętu, który najbardziej kojarzy się z produktami wearable. Choć w ofercie są sportowe trackery Band i Band 2 z zegarkowymi opcjami, to jednak pełnowartościowego inteligentnego zegarkach jeszcze brakuje. Microsoft ma aż 757 ubieralne patenty z czego 53 z nich dotyczą rozwiązań naręcznych, a 13 związanych z pracami dla urządzeń typu „eyewear” (prawdopodobnie dotyczących Holo Lens).

Bill Gates z modelem Fossil na targach CES 2003. Wewnątrz pracował SPOT. fot. revistasmartphone.com
Bill Gates z modelem Fossil na targach CES 2003. Wewnątrz pracował SPOT. fot. revistasmartphone.com

Pogrzebałem trochę w sieci, by sprawdzić skąd u Microsoftu taka liczba patentów skoro większość z nas nie ma wrażenia, aby gigant ten walczył w segmencie ubieralnych technologii. Okazuje się, czego nie byłem świadomy, że MS ma całkiem bogatą historię prac z wearables. Część produktów jednak się przypomina. Przecież to właśnie oni przygotowali pierwszy na świecie system operacyjny dla smartwatcha. Już w 2002 roku wdrożono go w serii zegarków SPOT (Smart Personal Objects Technology). Co ciekawe, współpraca dotyczyła modeli zegarków od Fossila oraz Suunto.

Blisko Microsoftu w wyścigu jest Philips (tutaj zaskoczenie jest pewnie jeszcze większe). Holenderski producent posiada 756 patentów. To o ponad 150 więcej od samego Google! Laboratoria giganta z Mountain View dysponują 602 patentami. Warte odnotowania są jeszcze Apple (197 patentów) i Fitbit (192 patenty). Microsoftu nie można nazwać trollem. Aż 700 prac jest ich autorstwa, a nie przejętą pracą. LexInnova zauważa nawet, że zdecydowana większość z tych dokumentów to dobrej jakości materiały, a tylko część z nich niebawem wygaśnie. Oczywiście nie liczba patentów determinuje sukces, ale ich posiadanie zwiększa szansę na stworzenie ciekawszego wyrobu.

LexInnova
LexInnovaa przygotowała ciekawy raport na temat segmentu wearable.

Jakieś inne wnioski? Można wysnuć ich wiele, ale czy nam użytkownikom nie zależy bardziej na realnych urządzeniach, które założymy na nadgarstek? Klienci wolą nabyć gotowy produkt o praktycznym zastosowaniu, a nie podniecać się zawartością szuflad biur projektowych. Innowacyjne prace muszą być przekuwane na finalny sprzęt. Liczę, że wkrótce Microsoft pokaże wyniki i zaprezentuje własny smartwatch…

źródło: raport LexInnova