Epilepsja to bardzo groźne zaburzenie neurologiczne, zwłaszcza w nocy, gdy ryzyko nawet śmierci jest dużo wyższe. Drgawki powstające nagle są niebezpieczne dla zdrowia i wymagają pomocy. Padaczka gnębi na świecie ponad 65 milionów ludzi (inne źródła mówią, że nawet 1% populacji) i zależnie od typu można się przed nią bronić. W ostatnim czasie do walki z epilepsją włączają się gadżety wearable, dzięki którym można przewidzieć występowanie różnych stanów i odpowiednio na nie reagować. Naukowcy z Eindhoven University of Technology opracowali ubieralny moduł Nightwatch na ramię, który może uratować życie.

nightwatch wearable ataki epilepsji

Czujniki na rękę mają śledzić sytuację i w odpowiednim czasie ostrzegać o możliwości wystąpienia ataku, czyli bardzo gwałtownych wyładowań bioelektrycznych. Moduł ma skutecznie wykrywać charakterystyczne objawy ciężkich napadów, czyli tych najgroźniejszych i jednocześnie wysyłać sygnały do osób opiekujących się osobą. Może to być rodzina w mieszkaniu, albo profesjonalny personel, który jest oczywiście lepiej przygotowany do pomocy. System współpracuje ze specjalną bazą. Urządzenie posiada w sobie sensory pracy serca oraz czujniki ruchu. Wspólnie rozpoznają wyraźnie podwyższone tętno oraz rytmiczne wstrząsy.

Podczas pierwszych badań moduł wykrywał poważne ataki epileptyczne ze skutecznością 85% oraz większość najpowszechniejszych z jeszcze większą dokładnością – 96%. Czy to wystarczający poziom? Może nie brzmieć idealnie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę konwencjonalne metody, które radzą sobie przy poważnych atakach tylko z wykrywalnością 21% z nich to wyniki gadżetu wyglądają więcej niż dużo lepiej. Nightwatch ma być przy tym komfortowe w noszeniu i nie przeszkadzać podczas spania. To akurat bardzo ważne, ponieważ użytkownik nie może czuć dyskomfortu. Musi mieć przy tym poczucie ochrony.

Na ten moment sensory reagują oddzielnie, ale docelowo mają zwiększyć możliwości przez połączenie. Autorzy przygotowują się już do realizacji wyrobu przy współpracy z LivAssured. Mają nadzieję na stworzenie odmiany z sygnałami audiowizualnymi, które będzie można dobrać do różnych typów i poziomów ataków, a co za tym idzie, także lepszej reakcji na konkretne wstąpienia. Póki co nie jest jeszcze znana ani cena, ani data wejścia trackera na rynek.

źródło: Eindhoven University of Technology, nightwatch.nl