Mam słabość do kieszonkowych konsolek. Wychowałem się na Game Boy’ach (do dziś mam kilka ich generacji), więc każdy gadżet nawiązujący do czasów 8-bitowych gierek w mobilnym wydaniu przyciąga mój wzrok. Trafiłem na ciekawą zabawkę, która jest przystawką do iPhone’a. Kojarzycie plecki do smartfonów z dodatkowym, e-tuszowym ekranem? Wanle Gamers Console funkcjonuje bardzo podobnie, ale zamiast panelu typu e-ink ma wbudowaną klasyczną konsolkę z zestawem prostych, ale wciągających gierek.

Wystarczy zamocować etui na iPhonie, obrócić urządzenie i zacząć grę na imitacji Game Boya. Co prawda, można dziś popykać na emulatorach bezpośrednio na telefonach, ale przyznacie, że Wanle Gamers Console jest bardziej klimatyczny i przede wszystkim wygodniejszy. Bajer ma wszystkie potrzebne przyciski, czyli kierunkowy d-pad i kilka przycisków akcji. Są wystarczające do gry w Tetrisa, Snake’a, czy Formula One Racing (łącznie kilkanaście tytułów). Takich bardziej na szybką gierkę podczas przejazdu do szkoły lub pracy.

Wszystkie gry oczywiście na monochromatycznym ekraniku. Szkoda, że nie uruchomimy to ROMów z oryginalnej platformy Nintendo. Może zdolnym programistom uda się ta sama sztuczka co z retro konsolkami SNES i NES mini. Fani oldschoolu pewnie zainteresują się tematem. Ciekawy hardware już jest. Trzeba tylko poszerzyć jego możliwości. Wanle Gamers Console funkcjonuje na własnej bateryjce, którą trzeba co pewien czas wymienić. Pasuje do iPhone’ów 6 lub nowszych i można ją zamówić w przedsprzedaży już za 25 dolarów. To naprawdę atrakcyjna cena, zwłaszcza, że później nieco podskoczy. Moduł ma otwór na kamerkę, głośniczki i wszystkie porty telefonu Apple, więc funkcjonuje jak typowy case. Warto się pospieszyć, bo to projekt limitowany.