Rozwijanie odbioru wirtualnej rzeczywistości o bardziej haptyczne bodźce, precyzyjniejszą kontrolę oraz lepszej jakości obraz jest zrozumiałe. Eksperymentuje się tu także ze zmysłem węchu, ale wciąż nie do końca jestem przekonany do tego typu rozwiązań. Ma to jakiś sens, ale w naprawdę niszowych lub specyficznych sytuacjach. Dla potwierdzenia dam dwa skrajne przykłady, które mam w pamięci. Pierwszy to projekt OhRoma, który podsyca przekaz erotyczny w goglach VR. Drugi z kolei jest mniej przyjemny, bo skojarzony z grą „South Park: The Fractured But Whole”, a czego ambitnego można spodziewać się po gadżecie do tej serii. Tzw. „Nosulus Rift” miał „prykać” nam pod nos , zwiększając wrażenia z rozgrywki w miasteczku South Park (nawet nie wiem czy udało się to ostatecznie wprowadzić na rynek). A może przygotować coś bardziej uniwersalnego dla świata VR?

Vaqso VR

Vaqso VR to system dostarczający zapachy w trakcie przebywania w wirtualnym świecie. Dzięki zapachom odbiór otoczenia ma być skuteczniejszy, co ma oczywiście swój potencjał. Trzeba go tylko umiejętnie wykorzystywać. Sądzę, że autorzy przystawki do gogli VR celują bardziej w segment biznesowy (targi, prezentacje itd.), aniżeli konsumencki. Wyrób jest jednak otwarty na wszystkie schematy, ponieważ ogranicza się tylko pomysłami developerów aplikacji. Zawsze można wszystko co obecnie dostępne połączyć w jeden przekaz, a więc ruch, obraz, dźwięk, haptykę oraz zapach, aby imersja dała wierny odbiór rzeczywistości. To już poziom ultra realistyczny, którego spodziewam się dopiero za kilka lat (i to wcale jeszcze nie w wersji dla zwykłego zjadacza chleba).

Na razie główną przeszkodą są jak zwykle gabaryty. Mało komu aż tak zależy na dodatkowej warstwie, aby jeszcze bardziej obciążać gadżet na głowę. Vaqso stworzyło moduł podpinany do gogli przez microUSB lub Bluetooth. System posiada miejsce na pięć pojemników z olejkami dla bazy aż piętnastu aromatów. Ich dozowanie można miksować i aktywować w synchronizacji z obrazem lub akcjami podejmowanymi w VR. Wszystko na zasadzie programowania i integracji z API. Można to łączyć z wirtualnymi showroomami, grami, ale też sprzedażą (marketing). Autorzy pracują nad rozwinięciem oferty zapachów, bo głównie jej zakres zwiększa możliwości platformy. Sfera kodu pozostawiana jest już do dyspozycji programistów i kreatywnych zespołów tworzących content. Można nawet zamówić konkretne zapachy na specjalne zamówienie, ale ta usługa kosztuje 3000 dolarów.

Podstawowy zestaw Vaqso VR też nie należy do najtańszych. Moduł wyceniono na 999$, więc obecnie jest raczej ciekawostką, a czy kiedyś stanie się standardem? Nie ma gwarancji, że niższa cena i mniejsze gabaryty cokolwiek zmienią. Wszystko zależy jak zwykle o pomysłowego wykorzystania dostępnych narzędzi.

źródło