Uber Beacon

Dawno nic nie pisałem o aplikacji Uber. Wciąż jest kontrowersyjna, choć dla samych klientów bardzo opłacalna. Mimo protestów i zawirowań z tematem tego typu przewozów, rozwiązanie wciąż się rozwija. W Polsce Internet zalewany jest hejtem środowisk taksówkarskich i w zasadzie nie można się temu dziwić. Każdy walczy o swoje. Nie podoba mi się tylko sposób. Nowa opcja Uber Beacon tylko pogroszy sprawę, bo oznaczy pojazdy świadczące usługi przewozu. Projekt ma ułatwić klientom lokalizację właściwego autka przez diody LED.

Uber Beacon w obszarach niezbyt przyjaznych Uberowi będzie tylko zachętą do zniszczeń, więc pewnie moduł z szyby lepiej zdejmować. Przecież już teraz wystarczy, że ktoś wysadzi kogoś na ulicy i już jest brany za „uberowca” i atakowany. A nuż to wróg! Przejdę jednak do właściwego przeznaczenia. Diodowy symbol ma sygnalizować samochód i uprościć oczekującym jego rozpoznanie. Na dole wrzucam jeden filmik z żartów z tego tematu. Tak przy okazji, bo pasuje 🙂

System działa w bardzo prosty sposób. Przy zamawianiu przewozu ustalany jest kolor światła (ponoć z nieograniczonej palety barw) i pasażer będzie w stanie szybko zlokalizować pojazd. Kierowca równie szybko wprowadzi dane w aplikacji mobilnej na smartfon. Wszyscy zadowoleni (poza taksówkarzami, chociaż ironicznie może i im spodoba się szybsze rozpoznanie przeciwnika). Nie jestem złośliwy. To raczej komentarz do ostatnich wydarzeń, czyli ataków na kierowców Ubera, w niektórych „rewirach” większych miast.

Uber Beacon był testowany w Seattle i potwierdził, że się nadaje. Zredukował liczbę anulacji przejazdów oraz ograniczył potrzeby kontaktu pomiędzy kierowcą a klientem. Projekt będzie rozwijany stopniowo i rozpocznie od USA oraz UK. W przyszłym roku obejmie pewnie cały świat, ponieważ Uber chce, by Uber Beacon stał się standardem. Schemat bardzo prosty i intuicyjny, a bardzo poprawiający komfort porozumiewania się. Najlepiej będzie widoczny wieczorową porą, ale za dnia też powinien spełnić swoją rolę.

źródło: Uber