Gdy pierwszy raz pisałem o projekcie Nintendo Labo, wiedziałem, że to strzał w dziesiątkę. Kartonowe akcesoria nie są może trwałe, ale właśnie lekkość i budżetowy charakter pozwalają na kreatywne tworzenie ciekawych gadżetów. W sklepie japońskiego giganta jest już kilka ciekawych zestawów, ale to software Toy-Con Garage ma wszystko rozhuśtać na poważnie. Nintendo dało developerom narzędzia do eksperymentowania i oni faktycznie z tego chętnie korzystają. Oto jedna z ciekawszych propozycji do zabawy z kontrolerami Switcha!

Japońscy autorzy Miyuki i Ran stworzyli strzelankę, w której przerobiono pistolety NES Zapper (przewodowe modele do TV i starej konsoli Nintendo Entertainment System), by umożliwić grę na większym terenie, np. pokoju. Do tego świetnie wyglądające czapeczki w stylu hydraulika Mario, w których obsadzane są kontrolery od Switcha. Razem tworzą system rozpoznający przeciwników, umożliwiając „strzelanie” wiązkami w podczerwieni. Te pistolety były bardzo popularne i przyznam, że najfajniejsze w tamtych czasach (strzelało się!). Teraz mają nową rolę, choć wymagają przeróbki. Joy-Cony mają swoje emitery i sensory IR, więc wszystko świetnie ze sobą hula. Oby tylko nie spadało z głowy.

Taki sposób interakcji otwiera drogę nowym grom i popularyzacji projektu Labo, nie zmuszając nikogo do wielkich inwestycji. Czapeczka jest tagiem, pistolet nie robi krzywdy, a całość odciąga od ekranu, bo dzieje się bez jego użycia. Ten co najwyżej może być ewentualnie panelem wyników. Przypominam, że trwa konkurs na ciekawe wykorzystanie kontrolerów Joy-Con, a nagrodą w nim jest m.in. konsola Nintendo Switch Labo Edition (w kartonowym malowaniu). Nintendo liczyło na właśnie tego typu pomysły. Sami chyba nie przewidzieli, że ich bardzo jeszcze świeże rozwiązanie skrywa tyle potencjału! Czuję, że Labo szybko zmieni format na trwalszy i zacznie powstawać mnóstwo plastikowych akcesoriów do Switcha i Joy-Conów, identycznie jak było w przypadku konsol Wii oraz Wii U. Pozostaje czekać. Przed nami jeszcze wyniki konkursu, gdzie zobaczymy pewnie sporo podobnych pomysłów. Wczoraj czytałem, że niektórzy nauczyciele zaczęli używać kartonowych Labo do edukacji w klasach. To też jest szansa na Nintendo na zagospodarowanie tego rynku.