Projektory, zwłaszcza te coraz mniejsze, mają też coraz lepsze parametry. LEDowe modele mają jednak swoje ograniczenia i producenci muszą proponować tym gadżetom jakieś nowe rozwiązania. Sweam to taki właśnie produkt. Niewielki rzutniczek DLP zintegrowany z ekranem! Czy przenośnemu wariantowi przyda się taki bajer?

Sweam projektor

Autorzy urządzenia Sweam określili je mianem smart projektora. Bardzo pasuje to do charakterystyki i zaproponowanych parametrów, ponieważ efektem jest połączenie czegoś na wzór tabletu (a przynajmniej jego wybranych funkcji) oraz rzutnika. Wszystko w dosyć grubawym formacie, ale standardowym jak na projektor tej klasy. Szwedzki producent po prostu wbudował w górny panel 4.1 calowy wyświetlacz, mający służyć nie tylko do ustawień i obsługi, ale i odpalania treści. Mamy tutaj Androida, więc praktycznie nieograniczone możliwości w kwestii uruchamiania tytułów.

Start-up wykorzystał taką ideę wcale nie jako pierwszy (jeśli dobrze pamiętam to zdarzało mi się już o podobnej koncepcji pisać na blogu). Należy wierzyć, że przynajmniej udało się uatrakcyjnić specyfikację, dostosowując do nadchodzącego 2018 roku. Przenośny projektor Sweam otrzymał oczywiście ekranik dotykowy, więc interfejs będzie intuicyjny. Wszystko tak jak na Androidach (kontrola przypominająca smartfony i tablety). Właściwie to można oglądać filmy bezpośrednio na niewielkim paneliku, a dokończyć sobie seans w domu na ścianie. Smartfon lub tablet w podróży jest o wiele poręczniejszy, ale piszę tu bardziej jako opcji. Panel służy raczej do innych celów, ale jak się uprzemy…

Sweam

Najważniejsze, że wszytko funkcjonuje bezprzewodowo. Nie trzeba podłączać źródeł na „kablu”. W środku Snapdragon 625, 16 GB na dane (+ micro SD) i 2 GB RAM. Spokojnie poradzi sobie z multimediami. Jeśli chodzi o kwestie techniczne to mamy tu  60-100 lumenów, czyli jasność potrzebującą ciemniejszych warunków. Jak każdy LEDowy model. Jakość będzie najlepsza w zaciemnionym pomieszczeniu lub po zmroku (jeśli mowa o kinie plenerowym). Rozdzielczość 1280 x 720 to też minimum. Można ją naturalnie dostosować trapezową korekcją. Nie zapomniano o Wi-Fi, ale jest alternatywny slot na kartę nano-SIM, czyli opcja całkowicie niezależnego działania (są wbudowane głośniczki, ale i opcja Bluetooth, czyli parowania z przenośnymi głośnikami). Wbudowana bateria ma wystarczyć na 3 godziny filmu, ale warto mieć ze sobą awaryjnie bank energii.

Ciekawa zabawka na wyjazdy? Chyba głównie do tego. Sweam pojawiło się na Kickstarterze, czyli w crowdfundingu. Zbiera środki potrzebne na wydanie prototypu. Jeśli się uda to pierwsze sztuki zostaną rozesłane w okolicach marca 2018. Ceny w kampanii wyznaczono na ok. 600 dolarów. Przypomnę, że na rynku są już podobne rozwiązania oraz tablety z wbudowanymi projektorami. To bardzo niszowa sekcja dla konkretnego odbiorcy.

źródło: Kickstarter