Onewheel Pint - elektryczny jednokołowiec

Im bardziej mobilne konstrukcje, tym pewniejsze, że znajdą się na moim blogu. Doceniam miniaturyzację, zwłaszcza w elektrycznych pojazdach. Nigdy nie pisałem o desce Onewheel, a miała już kilka generacji. Firma Future Motion stworzyła kolejny model – najmniejszy w jej ofercie. Producent wykorzystał doświadczenie w segmencie (a sprzedaje sprzęt już od pięciu lat) i zaprojektował możliwie kompaktową wersje deski na jednym, choć wciąż sporym kółku. Onewheel Pint otrzyma przy okazji kilka ulepszeń.

Onewheel Pint – elektryczny jednokołowiec

Największą zmianą są oczywiście gabaryty. Zmniejszona konstrukcja ułatwi transport (nie zawsze i nie wszędzie możemy przecież poruszać się na kółku). Podkreślono to zresztą na kilku zdjęciach, gdzie gadżet jest trzymany w rękach. To nie lekka hulajnoga, ale da radę ją bezproblemowo nieść. Nadal jest to rodzaj deski elektrycznej z żyroskopami. Jego forma ma pozwolić na balansowanie, dzięki czemu format jest dużo ciekawszy od większych kół między nogi.

Kółko wciąż ma te same wymiary, czyli 26.7 cala oraz grube ogumienie. Ten sam charakterystyczny design, ale w mniejszej odsłonie. Przechylanie deski uaktywnia kierunek jazdy, a algorytmy wspomagają system. Pod tym względem nie ma większych zmian. Motor 750W rozpędzi do maksymalnej prędkości 26 km/h, co na takiej desce doda wrażeń. Lepiej jeździć w kasku i z ochraniaczami. Zasięg jest słaby. Tylko 13 kilometrów. Ładowanie zajmuje dwie godziny. Ustawienia nowej deski Onewheel pozmieniamy przez Digital Shaping w aplikacji na smartfonie. Tutaj odczytamy też naładowanie akumulatorka.

Pint otrzymał uchwyt (rączkę). Waga sprzętu to 10.4 kg, czyli wciąż dużo, ale wystarczająco mało, by wnieść wygodnie pojazd do autobusu itp. Opcja Simplestop ma ułatwić naukę zatrzymywania się. Po raz pierwszy kliencie będą też mogli wybrać sobie kolor Onewheela. Powierzchnia deski skróciła się z 75 do 69 cm. O wiele większa różnica jest w cenie. Flagowiec kosztuje 1799$, natomiast nowy model „tylko” 950$. Premiera w maju.

źródło