Dziecięce smartwatche to segmencik bardzo wrażliwy, ponieważ związany z grupą klientów, które bezwzględnie trzeba chronić. Producenci mają w związku z tym nieco więcej problemów przy ich projektowaniu. Trzeba tworzyć przyjazne małym rączkom koperty, odpowiedniej jakości materiały, no i oczywiście interfejs oraz bezpieczne oprogramowanie. Zacząłem tak wpis poświęcony nowemu zegarkowi Omate x Nanoblock, ponieważ widzę tu pewne zagrożenie. Myślę, że nie większy niż przy wielu zabawkach, ale jednak.
Nowy Omate x Nanoblock, który zostanie pokazany na targach Mobile World Congress 2018 w Barcelonie, ma przyciągnąć paskiem kompatybilnym z klockami Nanoblock. Współpraca między markami ma służyć obu firmom, jak i samym dzieciakom, które będą w stanie ozdobić swoje gadżety indywidualnie. Ma to w ich oczach uatrakcyjnić urządzenie, czyli zachęcić do noszenia. W środku jest GPS (jak w innych odmianach Omate dla najmłodszych), mający z kolei uspokoić rodziców. To połączenie jest oczywiście zrozumiały i przyjemne, ale maleńkie elementy nie kojarzą się nikomu pozytywnie jeśli mowa o rozwiązaniach dla maluchów.
Jasne, że jest wyrób ma wskazania wiekowe i w ten sposób francuski producent określa grupę docelową, ale trzeba liczyć się z pewnym ryzykiem (np. połykaniem klocków, co bardzo często ma miejsce). Dzisiaj rodzice mają tego większą świadomość, więc należy ufać, że autorzy pomysłu proponują wariant x Nanoblock z pełną odpowiedzialnością. Te nieco już większe dzieciaki nie konsumują pierwszego lepszego plastiku, ale już ich młodsze rodzeństwo może się zainteresować. Sam nie wiem czy to połączenie jest właściwe. Atrakcyjne, ale czy odpowiednie?
źródło: Omate.com
