Na sam początek muszą skorygować tytuł wpisu, bo pisałem już kiedyś o micro automacie na nadgarstek, ale Retro Arcade Watch był tylko imitacją, a przecież chcemy móc się na takich gadżetach bawić. Jestem przedstawicielem tego pokolenia, które pamięta jeszcze czasy, kiedy chodziło się do salonów gier i tam grało. W domach były już różnego rodzaju komputery, ale salon gier miał swój klimat i chodziło się z kumplami. Dziś automat do głównie retro mebel, w którego posiadanie wchodzą głównie fanatycy. Warianty takie jak iCADE lub Atari Arcade Duo, to wynalazki wykorzystujące do zabawy tablety – w sklepikach znaleźć można mnóstwo klasycznych pozycji, więc konsola z przyciskami i joyem jest ekstra dodatkiem (dla pasjonatów).

Na Kickstarterze pojawił się jednak model, który nie chce wcale angażować do tego ekranu smartfona lub tabletu (a szkoda, bo taki adapter bym chętnie zobaczył). Nanoarcade to po prostu miniaturka do klasycznych gierek. Ze wszystkim czego starszy gracz oczekuje. Maszyna jest dziesięć razy mniejsza niż standardowa i w sumie można ją zabrać wszędzie ze sobą. Od tego są dzisiejsze kieszonsolki z emulatorami, no ale jak ktoś się uprze… Nowoczesny sprzęt z wgranymi starymi gierkami nie cieszy jednak tak, jak taki odświeżony oldschool. Przecież tamte gierki opierały się na nieco innym sterowaniu. Mini automat to podejście nostalgiczne. Znajomi odłożą każdą konsole i spróbują takiej zabawy, jaka kiedyś królowała na salonach. Odczucia nie będą identyczne z racji gabarytów, ale łezka się może w oku zakręcić.

Dopiero to co wyświetli się na ekranie, sprawi, że faktycznie przypomnimy sobie stare dawne lata. W zasadzie automacik odpali niemal każdą pozycję na platformie J2ME (czyli gierki Java). Zanim pokazał się AppStore i Google Play, właśnie te pliki królowały na naszych komórkach. Oczywiście nie jakieś zaawansowane, a proste do bólu, ale tego chcemy! W zestawach są obiecane pakiety gierek, a modeli ma być kilka, jednak dopiero rozszerzenie w postaci dostępu do komputerka przez microUSB pozwoli na wgranie własnych plików (np. pobranych z Internetu). Nie muszę chyba pisać ile tego jest w sieci.

Hardware, czyli mini automat, to gadżet z joystickiem oraz konsolką z sześcioma przyciskami akcji. Na dole jest nawet slocik na monetki oraz power button, ale to raczej elementy ozdobne, podkreślające charakter urządzonka. Mnie ta miniaturka urzekła, ale widziałbym w swoim salonie gier (czyli w domu) raczej wariant dla tabletu (jest większy, ale nie specjalnie duży) – to maleństwo jest już przesadnie małe. Jest jednak poczucie autentycznego działania. Z pewnością wrócą wspomnienia i chęć sięgnięcia po tamtejsze hity. Nanoarcade to na razie prototyp biorący udział w kampanii na Kickstarterze. Zabawka kosztuje tam już nawet 39 dolarów, a ostatecznie ma osiągnąć poziom niecałych 50$.

źródło: Kickstarter