Na moim blogu bardzo często prezentuję nowości prosto z crowdfundingu. Takie projekty, które wyglądają ciekawie, nietypowo i oryginalnie. Rozwiązania potrzebujące wsparcia finansowego, by realizować koncepcje na masową skalę. Niestety nie o wszystkich jestem w stanie w ciągu tygodnia napisać. Postanowiłem zbierać info na temat tych najbardziej wyjątkowych w jednym artykule. W każdym tygodniu zamierzam publikować wpis zbiorczy – o gadżetach z Kickstartera, Indiegogo i innych tego typu platform. Wybieram je czysto subiektywnie, a części z nich poświęcam nawet więcej czasu w oddzielnych postach. Oto przegląd najciekawszych (i czasem też dziwniejszych) propozycji.

Crowdfunding 67
Zobacz też: najlepszy crowdfunding vol. 67

Czym w ogóle jest crowdfunding?

Crowdfunding – kampanie promujące nowe, unikatowe, oryginalne projekty oraz koncepcje, które mogłyby nie mieć szans na realizację w innej formie jak zbiórka funduszy. Trwające kilkadziesiąt dni akcje poszukujące fundatorów to najczęściej startupowe wizje, potrzebujące środków na masową produkcję i dopracowanie prototypu. Wyroby takie realizują się przeważnie w kilka miesięcy po zebraniu pieniędzy, a kuszą klientów sporo tańszą ceną w zamian za pomoc w finansowaniu. Niekiedy się nie udaje z doprowadzeniem produktu do końca. Wtedy kasa wraca do wspierających (zdarza się jednak inaczej).

Na blogu przedstawiam wiele propozycji z serwisów crowdfundingowych znacznie obszerniej. Wszystkie artykuły znajdziecie pod tagiem “crowdfunding“.

1. Amazfit X w końcu na Indiegogo

O smartbandzie Amazfit X pisałem na blogu już kilka miesięcy temu, ale dopiero niedawno trafił on na obiecaną crowdfundingową kampanię. Huami wybrało dla swojego nieco eksperymentalnego modelu platformę Indiegogo. Urządzenie ma mocno zakrzywiony wyświetlacz na sporym obszarze. Wykraczającym poza rynkowe standardy. Przypomina trochę połowę samsungowego Gear S sprzed kilku lat. To oczywiście najbardziej topowy z modeli serii Amazfit

Czytaj więcej o: Amazfit X

2. Haier TAB – robot 3 w 1

Roboty sprzątające potrafią coraz więcej. Nie tylko odkurzają skuteczniej z generacji na generację, ale też potrafią już mopować. Mają oddzielne zbiorniczki na wodę i specjalne końcówki do mycia. A co powiecie, na jeszcze jedną funkcję? Haier w modelu TAB proponuje trzecią opcję. Wyjmowany odkurzacz ręczny z oddzielną baterią. Urządzenie w takiej formie pozwoli zebrać brud także z miejsc, do których podłogowa jednostka nie dociera (głównie wyżej).

Czytaj więcej o: Haier TAB

3. BioVYZR (N95) – zamiast maseczki 😉

Maseczki dają się we znaki, ale teoretycznie mają ograniczać rozprzestrzenianie się wirusów (pomijam kwestie skuteczności). Wiele osób nie nosi ich należycie, ale trudno się dziwić. Oddychanie w tym to mordęga. Większość stara się jednak używać ich zgodnie z przeznaczeniem (na całej twarzy, a nie pod nosem…). Nie zakładam, że w takiej paranoi będziemy żyć latami, ale alternatywne rozwiązania powstają. Niekoniecznie na użytek masowy, bo specjalne zabezpieczenia musi mieć wiele służb. BioVYZR to pełna ochrona twarzy (N95), ale w naprawdę sporym wydaniu. Niczym kask astronauty lub wyposażenie wirusologa. Niżej znajdziecie znacznie bardziej kompaktowy gadżet, który posłuży jako filtracja przed smogiem.

BioVYZR

4. Amulet PX-0 Guardian Mask

To zejdźmy trochę na ziemię. Amulet PX-0 Guardian Mask to propozycja o wiele przystępniejsza od powyższej, ale też znacznie ciekawsza do klasycznych maseczek materiałowych. Wiele firm wykorzystuje sytuację i promuje swoje bardziej zaawansowane propozycje. Amulet PX-o jest wielokrotnego użytku i ma specjalne filtry (FFP3 i N99), zatrzymuje zanieczyszczenia, bakterie i inne zagrożenia. Filtr można wyprać. Autorzy piszą o efektywności oczyszczania m.in. poprzez UV. Urządzenie jest na razie prototypowe.

5. VR Ears – otwarte audio

Słuchawki do gogli VR są oferowane zwykle w dwóch opcjach. Albo przez możliwość podłączenia własnych, ewentualnie w pełnej integracji z headsetem. VR Ears to koncepcja otwarta, czyli bez całkowitego zamykania nas w wirtualnym świecie. Mamy odbierać audio z głośniczków, ale orientować się też w sytuacji w realnym otoczeniu. Autorzy przekonują, że to najlepsze wyjście do gamingu (również poza przeznaczeniem VR). Teoretycznie z większą imersją odnośnie kierunkowości. Kompatybilność obejmuje gogle Oculus Rift i Quest, Playstation VR, Vive Pro, czy PiMax 8K. Ułatwia to modułowa konstrukcja.

6. S1 – smart zamek

Inteligentne zamki do drzwi oferują dziś sporo metod dostępu, ale często maksymalnie kilka. Żeby dobrać rozwiązania trzeba wybierać między różnymi modelami. Trzon jest w nich identyczny, raczej te dodatkowe opcje nieco inne. S1 Smart Lock nie chce niczego ograniczać i oferuje aż osiem metod otwarcia drzwi. Jest oczywiście wirtualny klucz (zbliżeniowo i zdalnie), ale też czytnik palca, kod PIN, NFC, a także „pestki”. Nie zabraknie klasycznego klucza, a jest jeszcze szansa na otwieranie komendami głosowymi. W dodatku urządzenie wygląda całkiem zacnie. Przyda się zarówno pod wynajem (np. Airbnb), jak i do biura lub prywatnego domu.

Czytaj więcej o: smart zamek S1

7. Roobster – deskorolka na dwóch kółkach

Kojarzycie może deskorolki na nietypowych zawieszeniach, które pokazywałem w kilku ostatnich zestawieniach crowdfundingowych projektów? ROOBSTER też jest elektryczna, również ma nietypowe sterowanie, ale odróżnia się liczbą kółek. Ma ich tylko parę, a więc bazuję na żyroskopowym mechanizmie. W odróżnieniu do hooverboardów, oba kółeczka tworzą dwie osie (przód i tył). Ułatwia to przechylanie się, choć samej jazdy także trzeba się nauczyć. W zestawie jest nawet aplikacja (do zbierania statystyk, ale też blokady kół).

8. Feelbelt – haptyczny pasek

Tzw. haptic feedback staje się ważną częścią bardzo wielu nowych platform, zwłaszcza gamingowych. Wibracje są w padach, smartfonach, kontrolerach ruchu, ale pojawiają się też w specjalnych ubieralnych gadżetach, które wzmacniają odbiór efektów. Feelbelt jest kolejnym przykładem takowego. Ma dorzucić haptyczną warstwę do gier, filmów oraz muzyki. Wszędzie tam, gdzie dźwięk można podbić dodatkowym doświadczeniem. Pas ma dysponować dziesięcioma generatorami impulsów. Uda się odzwierciedlić efekty w zakresie 1 Hz – 20 000 Hz. To więcej niż wychwytuje ludzkie ucho. Źródło praktycznie dowolne (Bluetooth, WiFi lub przez jack 3.5 mm). Są tu nawet możliwości odzwierciedlania surround.

9. Zega – smart garnek

Smart garnki i patelnie nie robią dziś już większego wrażenia. Wciąż jest ich jednak stosunkowo niewiele. Część producentów nie stara się im dodawać tylko samych czujników, ale szukać im całkowicie nowych rozwiązań. Zega to projekt właśnie takiego. Ma oczywiście swoją aplikację i bazę przepisów oraz specjalny kontroler ustawień w uchwycie, ale oprócz tego bazuje na podwójnej ściance, dzięki której udaje się lepiej utrzymywać temperaturę, zużywać mniej energii i gotować w niskich temperaturach (przez długi czas). Jeden smartfon może ogarnąć do sześciu takich modeli.

Czytaj więcej o: Zega

10. HoloStix – gra planszowa z AR

Niedawno zacząłem prowadzić na blogu nową serię wpisów. Zaciekawiły mnie gry planszowe z aplikacjami. Koronawirus trochę przeszkodził, bo nie mogę spotykać się ze znajomymi na testowanie tytułów w szerszym gronie, ale na pewno do tego powrócę. Być może za niedługi czas uda się sprawdzić polską grę HoloStix. Nie tylko bazuje na apce, ale oferuje też rozwiązania AR. Inspirowana kapslami (jestem z pokolenia, które pamięta pstrykanie kapsli, ale był to już schyłek tych podwórkowych pojedynków). Hybrydowa gra Augmented Reality ma łączyć interaktywne karty, planszę i aplikację na smartfon, by rozegrać turniej piłkarski. Brzmi oryginalnie!

11. Suntable – stolik, głośnik JBL i solary

Crowdfundingowe platformy słyną z tego, że znajdziemy to całą masę przeróżnych dziwnych projektów. Suntable pokazuje, że być może jest zapotrzebowanie na ogrodowe stoliki solarne, w których możliwe jest bezprzewodowe (USB zresztą też) ładowanie smartfonów. Takie serwisy to idealne miejsce, by sprawdzić, czy ich produkcja ma sens. Wynalazek ciekawy, ale akurat blacik jest solarem, więc będzie mały dylemat – korzystać z niego, czy może ładować bank energii. Twórcy zakładają, że przez większość czasu powierzchnia będzie odsłonięta. Czy wspomniałem, że jest tu też głośniczek JBL?

12. IWIND – zamiast maseczki

Trzecia „maseczka” w zestawieniu wyraźnie odbiega od tradycyjnych konwencji. IWIND to bardziej odświeżacz powietrza, choć mogący zastąpić klasyczną maseczkę. Przynajmniej według autorów koncepcji. Wentylator przed twarzą ma nawiewać czyste powietrze, natomiast filtracją zajmie się tylny silniczek. System ma być wydolny i dawać radę z miejskimi zanieczyszczeniami. Być może i z wirusami, ale tutaj potrzebnych będzie więcej badań, bo wymaga tego odpowiednia certyfikacja.

Czytaj więcej o: IWIND

13. Circle Zero – automatyczna kuweta

Może zabrzmi to dziwnie, ale o automatycznie sprzątających się kuwetach pisałem już wiele razy (kiedyś w oddzielnych artykułach, a dziś w ramach tej konkretnej serii – „najlepszego crowdfundingu tygodnia”). Zapotrzebowanie na takie wynalazki rośnie i to z wiadomego powodu. Z kotem lżej niż z psem, ale sprzątać po nim też trzeba. Circle Zero chce nam tych przykrych czynności oszczędzić. Jego pełna nazwa to: Circle Zero Self Cleaning Litter Box. Sprząta 7 minut po wizycie kocura w wychodku. Ma specjalny mechanizm, który zbiera nieczystości do woreczka. Czujniki i aplikacja pozwolą monitorować sytuację („rutyny” zwierzaków). Chyba do wykrywania ewentualnych problemów zdrowotnych.

14. GoSun Flow – solarny oczyszczacz wody

Mobile uwielbiam za to, że to właśnie dzięki niemu udaje się miniaturyzować urządzenia i przedmioty, by sprostały przemieszczaniu się. Wyprawy (zwłaszcza te piesze) wymagają zabrania wielu niezbędnych przedmiotów. Niemal wszystko ma swoje miniaturowe odpowiedniki do zabrania w podróż. GoSun Flow to składany oczyszczacz wody. Ładowany solarnie. Ma swój power bank oraz specjalne filtry. W razie braku słońca można go zasilić przez USB. Jedno ładowanie wystarczy na oczyszczenie 380 litrów wody. Modułowość zapewni opcję rozbudowy o miskę do prania.

15. Misa – interaktywny robot zabawka

Interaktywne roboty dla dzieci (a czasem jednostki dla całego domu) nie mogą się jeszcze przebić. Pojawiło się ich już sporo, ale być może świat nie jest jeszcze na nie gotowy. Misa chce spróbować mimo wszystko. To kolejny robocik ze społecznościowymi cechami (emocje i ekspresja), a także integracją z automatyką smart home. Wyposażony w czujniki ma omijać przeszkody i orientować się w otoczeniu. Wyposażono go w gry, czytanie książek, aplikacje edukacyjne i jeszcze kilka innych rozwiązań, które mają zająć dzieci czymś pożytecznym. Kamerka, aplikacja i łączność z Internetem to możliwość wykonywania video połączeń, odtwarzanie muzyki i video, ustawianie budzika itp. Nie jest to asystent głosowy, ale z taką funkcją zyskałby ciekawe funkcje. Pracuje na Androidzie


Podobał ci się mój przegląd najciekawszych crowdfundingowych projektów z tego tygodnia? Zobacz podobne zestawienia z wcześniejszych tygodni. Poniżej w powiązaniach znajdziesz więcej start-upowych rozwiązań, które być może już dotarły lub właśnie zmierzają na rynek: