Na moim blogu bardzo często prezentuję nowości prosto z crowdfundingu. Takie projekty, które wyglądają ciekawie, nietypowo i oryginalnie. Rozwiązania potrzebujące wsparcia finansowego, by realizować koncepcje na masową skalę. Niestety nie o wszystkich jestem w stanie w ciągu tygodnia napisać. Postanowiłem zbierać info na temat tych najbardziej wyjątkowych w jednym artykule. W każdym tygodniu zamierzam publikować wpis zbiorczy – o gadżetach z Kickstartera, Indiegogo i innych tego typu platform. Wybieram je czysto subiektywnie, a części z nich poświęcam nawet więcej czasu w oddzielnych postach. Oto przegląd najciekawszych (i czasem też dziwniejszych) propozycji.

crowdfunding
Zobacz też: najlepszy crowdfunding vol. 44

Czym w ogóle jest crowdfunding?

Crowdfunding – kampanie promujące nowe, unikatowe, oryginalne projekty oraz koncepcje, które mogłyby nie mieć szans na realizację w innej formie jak zbiórka funduszy. Trwające kilkadziesiąt dni akcje poszukujące fundatorów to najczęściej start-upowe wizje, potrzebujące środków na masową produkcję i dopracowanie prototypu. Wyroby takie realizują się przeważnie w kilka miesięcy po zebraniu pieniędzy, a kuszą klientów sporo tańszą ceną w zamian za pomoc w finansowaniu. Niekiedy się nie udaje z doprowadzeniem produktu do końca. Wtedy kasa wraca do wspierających (zdarza się jednak inaczej).

Na blogu przedstawiam wiele propozycji z serwisów crowdfundingowych znacznie obszerniej. Wszystkie artykuły znajdziecie pod tagiem “crowdfunding“.

1. Halo i Home Purifier [smart home]

Oczyszczacze stają się coraz popularniejsze z uwagi na większe zanieczyszczenia wokół nas. Od kilku lat urządzenia te stają się inteligentniejsze dzięki zestawom czujników. Sporo z nich ma też zdalne sterowanie z aplikacji na smartfon i różnego rodzaju powiadomienia lub współpracę z Internetem Rzeczy w smart domu. Wynd proponuje zestaw Halo i Home Purifier, w którym sensory przetwarzają informacje na temat wnętrza i wysyłają sygnały do oczyszczacza, by ten filtrował powietrze w jeszcze mądrzejszy sposób. Do tego wszystkiego sprzęt potrafi wychwytywać konkretne odczyty i w ten sposób oceniać jakość otoczenia, dając jeszcze precyzyjniejsze działanie. Potrafi dostosować warunki pod pięć trybów, dopasowując warunki pod kilka poopularnych sytuacji (ćwiczeń, snu itd.)

2. Rocketboard – cyfrowa tablica [office]

Tablice też przechodzą ewolucję, a coraz częściej zastępowane są smart ekranami, w których interaktywność jest o wiele lepsza. Wciąż jednak tradycyjna powierzchnia z mazakiem ma swoje zalety. Czy to szkoły, czy sale konferencyjne lub szkoleniowe, one wszystkie mają w swoim wyposażeniu tego typu narzędzia. Najczęściej są to tablice białe ze specjalnymi markerami. Rockerboard to zmodyfikowana wersja klasycznej tablicy, pozwalająca na więcej zadań i produktywności. Projekt przygotowała ta sama firma, która wcześniej sprzedawała smart notatniki Rocketbook z usuwaniem treści w mikrofalówce. Specjalne oznaczenia mają ułatwić przenoszenie zapisków do aplikacji, więc można szybko zeskanować treści i je zarchiwizować. Wszystko zsynchronizowane z popularnymi programami chmurowymi na iOS oraz Androida, gdzie można współdzielić materiały i dalej je edytować.

3. Flowtime – opaska do medytacji [wearable]

Wearables już pokazały swój potencjał. Opłaca się inwestować w ten format, bo dostarcza bardzo konkretne rozwiązania. Opaski na głowe w tej wersji to głównie analizatory fal mózgowych. Te można wykorzystać na wiele sposobów, ale najczęściej służą do medytacji. Flowtime skupi się monitoringu mózgu i pracy serca, by ułatwić medytowanie, czyli uspokajanie organizmu i jego stanu. Aplikacja na iOS lub Androida zbierze odczyty (biofeedback), zasygnalizuje odchylennia od norm i ułatwi koncentrację. To nie pierwszy gadżet z takim zakresem funkcji.

4. OrCam MyMe – kamerka

Przyzwaczajmy się do wszędobylskich obiektywów (albo inaczej – musimy je zaakceptować). Zwykle wykorzystujemy je do nagrywania fimów, robienia zdjęć, ale też połączeń video. Ubieralne kamerki służą z kolei do lifeloggingu, a są jeszcze rejestratory dla wyspecjalizowanych celów, m.in. monitoringu i wielu innych zadań. Tematem obserwacji zaczynają zajmować się komputery, czyli algorytmy Sztucznej Inteligencji. Widzenie komputerowe wydobywa z nagrań dodatkowe informacje, a dzięki rozpoznawaniu kształtów jest w stanie zaoferować dodatkowe funkcje. OrCam i jego MyMe proponuje właśnie taki model pomocy, ale z perspektywy obserwatora. Ubierlany format ułatwia rozpoznawanie osób przez integrację z portalami społecznościowymi. Przypomną nam profil osoby, czy ułatwią wymianę wizytówkami. To opcje przydatne głównie w biznesie, ale kiedyś każdy z nas otrzyma podobny gadżet do zdecydowanie szerszych zadań. Trzecie smar oko będzie ułatwiało nam poruszanie się po świecie.

5. Padrone Ring – myszka na palcu [wearable]

Myszka ma swój sprawdzony kształt już od dziesięcioleci. Przechodzi pewne zmiany, ale schemat działania pozostaje ten sam. Nadgarstkiem kontrolujemy wskaźnik, a przyciskami wywołujemy akcje. Czy to jedyny sposób interakcji z ekranem? Jest jeszcze dotyk, czy rysik, a część zadań można już wywoływać poleceniami głosowymi. Padrone proponuje alternatywę w postaci myszki gestowej na palec Ring. Wykorzysta ona system gestów w ultra kompaktowej wersji, która sprawdzi się zwłaszcza w terenie. Sensory skalibrowano tak, by wykrywać ruch palca po dowolnej powierzchni. Czy to wygodne? Raczej rozwinięcie technologii trackpada (gładzika).

6. Smart gramofon Duo

Gramofony to sprzęt gający, który swoje pierwsze konstrukcje posiadał już w XIX wieku. Mamy XXI, a urządzenie to wciąż się sprzedaje. Oczywiście w dużo nowocześniejszej wersji, bo z mechanizmami dbającymi o nacisk igły na płycie, a także wieloma innymi systemami poprawiającymi właściwości grania, ale też współczesnymi odmianami smart. Duo to nietypowy wariant gramofonu, poniewać stosujący hybrydowe połączenie z bezprzewodowym głośnikiem Bluetooth. Propozycja atrakcyjna wyglądem, ale też z dbaniem o poziom jakości. Sądzę, że Duo daleko od ideału, ale nadrabia efektownością.

7. Smart przycisk SiB [IoT]

Wokół nas coraz więcej urządzeń Internetu Rzeczy, a w przyszłości będziemy nimi otoczeni jeszcze bardziej. Trwa walka o uniwersalne narzędzie do sterowania i kontroli tym wszystkim w wygodny, intuicyjny sposób. Są aplikacje agregujące sprzęt, komendy głosowe i apki na smartwatche, ale może ciekawszy będzie coraz gestowego pilota? SiB [Simple Internet-Connected Button] to internetowy , programowalny przycisk w formie kostki, która nie tylko posłuży do obsługi poleceń, ale też stanie się centralnym czujnikiem do zwiększania możliwości w połączeniu go z naszym inteligentnym domem. Można go wykorzystać na wiele sposobów, a wewnątrz zmieszczono kilka sensorów.

8. Zanco S-Pen [smart telefonik]

Telefon w długopisie? Może jeszcze nie aż tak, ale już blisko. Zanco stworzyło smartpen, w którym znajdzie się min smartfon, choć bez aplikacji. S-Pen ma nietypowy kształt i pozwoli na połączenia telefoniczne, nagrywanie notatatek głosowych, ma wskaźnik laserowy, odtwarzacz, a nawet kamerkę! Kilka fajnych i kilka zbędnych opcji w kompaktowym gadżecie, który zastąpi dotykowy ekran sporych rozmiarów (lub go uzupełni, bo można go połączyć przez Bluetooth jak zestaw słuchawkowy). Dziwny wynalazek, ale z udaną zbórką na Kickstarterze. Aha, oczywiście to też rysik, choć nie specjalnie precyzyjny.

9. Smardii – pielucha z czujnikami [wearable]

Już od dawna sprawa pieluch nie jest większym problemem dla rodziców. Jednorazowe pampersy „wystarczy” wymienić, a nie jak kiedyś prać. Oczywiście odrębnym tematem pozostaje mało przyjemny proces tej czynności, ale tutaj trudno już wynaleźć rozwiązania. Smardii nie będzie zbawieniem, ale jako edycja smart pieluchy dorzuci kilka gadżetów. Czujniki wykryją „zawartość”, ocenią na jej pdstawe stan zdrowia dziecka, a także powiadomi o „przesyłce”. Będzie też zapisywać historię „zdarzeń”, a dostęp do bazy danych (hehe) otrzymamy przez komendy Alexy. No co? 😉

10. Printbrush XDR – druk na prawie wszystkim

Współcześnie drukować można nawet na tortach, ale żeby tego dokonać trzeba mieć specjalistyczną pracownię i drogi sprzęt. Technologie umożliwiają już jednak budowanie bardziej konsumenckich wyrobów. Szwedzkie PrintDreams proponuje kompaktową drukareczkę do nadruku (na razie tylko napisów) na prawie dowolnych powierzchniach. To pierwsza generacja gadżetu, który ułatwi zdobienie i dekorowanie przedmiotów w domowych warunkach. Printbrush XDR wystarczy aplikacja na smartfon.

11. Plover – tracker dla zębów

Śledzić można coraz więcej danych na temat swojego organizmu. Powstaje też coraz więcej nietypowych, wyspecjalizowanych trackerów. Za taki można uznać projekt Plover, czyli osobisty analizator uzębienia. Urządzenie przypomina szczoteczkę, a w rzeczywistości jest kamerką z diodami LED oraz algorytmami przetwarzającymi odczyty za dentystę. Nie znaczy to, że nie trzeba będzie już odwiedzać gabinetu. Być może uda się to robić rzadziej (jeśli będziemy dbać o higienę oraz stały monitoring).

12. Lily – smart głośnik nauczycielem

Smart głośnikom przybywa w bazie poleceń, ale nasłuch można wykorzystać też do nauki. Już przez same zapytania można się wiele nauczyć, a co gdyby asystent głosowy był jeszcze nauczycielem i miał specjalnie dostosowane algorytmy? Lily to model uczący chińskiego. Fajnie zaprojektowana konstrukcja umożliwi naukę języka chińskiego, zbada wymowę, a lekcje można dostosować poziomem trudności. Na razie tylko w wersji angielskiej, ale kolejne języki mają przybywać. Szkoda, że autorzy ograniczają się do jednego języka, bo ten sposób nauki wydaje się bardzo atrakcyjny!

13. XLFLEX – tracker mięśni [wearable]

Kolejny wyspecjalizowany tracker na tej liście. Tym razem dla strongmanów. XLFLEX to opaska na rękę lub nogę, monitorująca obwód przedramienia, uda, łydki, bicepsa lub tricepsa. Gadżet na siłownię, który pozwoli śledzić postęp bodybuildingu. Można skorzystać z kilku takich modułów jednocześnie i analizować wyniki. Ekranik będzie pokazywał odczyty w czasie rzeczywistym, natomiast apka zadziała jak odpowiednik dla zegarka do biegania. Pokaże historię zapisów i zmotywuje do działania.

14. Waan – smart miecz świetlny [gadżety]

Wciąż nie powstał miecz świetlny, który wiernie imitowałby pierwowzór z Gwiezdnych wojen. Fani wciąż czekają na coś ciekawego. Powstało już sporo koncepcji, nawet ta w rzeczywistości rozszerzonej w postaci wirtualnych walk przy użyciu gogli Lenovo Star Wars AR: Jedi Challenges. Na Kickstarterze pojawił się model typu smart, czyli z aplikacją do personalizowania ustawień światła. WAAN symuluje ruchy przez efekty dźwiękowe, które też można ustawiać z poziomu smartfona (audio można „zamknąć” w słuchawkach, by nie przeszkadzać innym hałasami ciągłych walk). Autorzy przekonują, że konstrukcja jest bardzo wytrzymała, więc szybko się nie złamie (co ma miejsce w przypadku wielu innych modeli). Kolejna zabawka, czy krok naprzód w realizacji wiernego miecza?


Podobało ci się mój przegląd najciekawszych crowdfundingowych projektów z tego tygodnia? Zobacz podobne zestawienia z wcześniejszych tygodni. Poniżej w powiązaniach znajdziesz więcej start-upowych rozwiązań, które być może już dotarły lub właśnie zmierzają na rynek: