Wierzcie lub nie, ale pierwsze o czym pomyślałem, gdy kilka lat temu zobaczyłem pierwszy raz gogle VR, to jak wyglądałaby rozgrywka w FIFĘ w takim wydaniu. Okazuje się, że być może się dowiemy, a jeśli nie rozegramy w ten sposób meczu to przynajmniej potrenujemy z wirtualną piłką! Na targach Mobile World Congress zademonstrowano platformę Mi Hiepa Sports dla HTC Vive i była wręcz oblegana!

Pierwsze wzmianki o Mi Hiepa Sports pojawiały się już w zeszłym roku. Fanów piłki kopanej, czyli przede wszystkim mnie, interesował gotowy projekt, który moglibyśmy wreszcie poczuć na własnej skórze. Odwiedzający targi w Barcelonie mięli tą przyjemność i mogli sprawdzić połączenie aktywności z cyfrowym środowiskiem. Podobne systemy są już stosowane do przeróżnych zadań związanych z ruchem. Znajdziemy sporo sportowych gier, gdzie w ręce możemy trzymać na przykład rakietę. Tym razem trackery ruchu Vive Tracker wykorzystano na nogach.

W przypadku piłki nożnej trzeba zastosować aż cztery, ale chyba warto, bo łączne przeniosą do wirtualnej rzeczywistości więcej odruchów. Na razie czujniki są spore, ale wiadomo, że kiedyś ich gabaryty będą atrakcyjniejsze. Developerzy eksperymentują z Vive Trackerami już dłuższy czas i wreszcie widzimy coraz więcej efektów ich pracy. Same gogle uwalniają się od przewodów, a to również sprawia, że zakres ruchów jest swobodniejszy, np. w tych dyscyplin sportowych, gdzie wszelkie ograniczenia zabijały przyjemność z kontaktu z VR.

Mi Hiepa Sports przenosi nas na wirtualną murawę, gdzie wraz wirtualnym trenerem można przejść trening (także w ramach rehabilitacji). Środowisko 3D można było zbadać w najnowszych goglach Vive Pro (bezprzewodowych) oraz specjalnych przystawkom na buty oraz ochraniacze na piszczele. Wszystko wykorzystywało sensory Vive Tracker w wersji 2.0, czyli z najnowszymi algorytmami SteamVR Tracking system. Najważniejszym ulepszeniem jest tu powiększenie powierzchni śledzenia danych do 10 x 10 metrów. „Kostium” jest podobno lekki i szybko akceptowalny przez nasz umysł. Rozwiązanie jest już testowane przez znane piłkarskie kluby, np. Manchester United. Ciekawe jak technologie zostaną wykorzystane w rzeczywistości. Tylko w profesjonalnych ośrodkach treningowych, czy również w naszych domach? Ja chcę!