Mazu scuba tracker

Podczas nurkowania niezbędne jest kontrolowanie sytuacji kilku ważnych parametrów. Do tego służą specjalne mierniki, bez których nurek się nie zanurza. Dawałem już przykład kilka takich modeli w wersji inteligentnej. Przeważnie w formacie naręcznym, czyli w postaci wyświetlacza w zegarku. Mazu to gadżet, który zbierze informacje spod wody, ale nie służy do tego samego co tamte moduły. Powstał, aby ułatwić logowanie danych i statystyk z sesji, ale też do lepszej komunikacji ze społecznością nurków. Innymi słowy: to pierwszy tracker do nurkowania.

Trackery aktywności służą przeważnie do monitorowania ruchu na powierzchni, czyli do śledzenia zapisów fitness. Mazu to podobne sensory, ale angażowane do innego celu. Są zapakowane w odpowiednio szczelną obudowę i dostosowane do trudnych warunków ciśnieniowych. Wyrób przypomina brelok. Umożliwia przypięcie do kostiumu, skąd zbierze wszelkie odczyty w trakcie schodzenia pod wodę. Dla scuba diverów to bardzo istotne informacje do późniejszych analiz, mogące podpowiadać o możliwościach, ale też rezerwach.

Mazu scuba tracker

Czujniki są zasilane małą bateryjką, która wystarczy na ponad sto godzin zapisu danych. Jakich? Tych najważniejszych dla nurka, czyli: głębokości i temperatury. Czujniki ruchu posłużą też do rozpoznawania aktywności. Algorytmy potrafią automatycznie wykryć wejście pod wodę, by potem skupić się na tym co dzieje się w trakcie nurkowania (łącznie z czasem trwania na poszczególnych poziomach). Zaraz po wynurzeniu wszystko może być zsynchronizowane przez Bluetooth z aplikacją mobilną na smartfony z iOS lub Androidem. Na ekranie telefonu do dyspozycji są uporządkowane w różne wykresy odczyty (łącznie z prędkościami zniżania i wynurzania, a nawet spalonymi kaloriami).

Myślę, że każdy nurek wie już jak takie dane wykorzystać do poprawy swoich działań. Producent chce jednak pomóc w przetwarzaniu zbieranych informacji. Przy dłuższym użytkowaniu Mazu system uczy się i analizuje odczyty, więc zna ulubione preferencje. Dzięki temu jest w stanie zasugerować miejsca, w których sobie poradzimy, a gdzie jeszcze nie próbowaliśmy naszych sił. Przez platformę można też porozumiewać się z innymi użytkownikami sprzętu, czyli rozszerzać kontakty i dopytywać o cenne rady. Obecnie projekt uczestniczy w crowdfundingowej kampanii na Kickstarterze, gdzie szuka wsparcia finansowego. We wczesnym etapie można zamówić urządzenie w przedsprzedaży już za 89$.