Pod nasze dachy trafiają coraz bardziej wyspecjalizowane narzędzia i to w bardzo mobilnych odmianach. Technologie pędzą tak bardzo, że za pewien czas niemal wszystko uda się wykonać we własnym mieszkaniu. Oczywiście trochę przesadzam, bo zawsze znajdą się nowe rozwiązania, które wymagają wyjścia z domu. Łatwo jednak zauważyć, że to, co kiedyś było możliwe tylko w gabinecie i u specjalisty, teraz pojawia się w odmianie konsumenckiej. Marvoto M1 Fetus Camera to ultradźwiękowy rejestrator płodu z aplikacją na smartfony.

tekst alternatywny

Marvoto M1 – kamera dla płodu

Czy kiedyś spodziewaliście się, że samodzielnie przeprowadzicie sobie skanowanie płodu? I to jest najlepszy komentarz do wstępu. Powoli w nasze ręce trafiają technologie znane z laboratoriów i gabinetów. Same smartfony są już w stanie mapować przestrzeń (czujniki głębi, Augmented Reality itp.), a przystawki z aplikacjami analizować zdrowie. Nic zatem dziwnego, że startupom udaje się zaoferować kolejne wynalazki w kompaktowym formacie. Padło na „kamerkę” dla płodu. System wpasowuje się nową tendencję rozwiązań dla zdrowia. Sekcji, która szybko teraz się rozwija.

Na rynku jest już kilka podobnych modułów do nasłuchu płodu. Sensory analizują zdrowie dziecka jeszcze w brzuchu mamy. Rodzicom zostanie teraz zaproponowane coś więcej. Marvoto umożliwi podejrzenie potomka przez jego trójwymiarowy skan. Takie efekty można już osiągać, ale trzeba umówić się na badania. Oczekujący rodzice będą mogli teraz śledzić rozwój swojego dziecka samodzielnie i cały czas, niemal od samego początku kształtowania się małego organizmu. Moja generacja może się pochwalić jedynie zdjęciami lub nagraniami swojej osoby (zaraz po narodzinach). Teraz do albumu materiałów dołączą modele 3D… Co będzie kiedyś? Dzisiaj Sztuczna Inteligencja potrafi wizualizować dorosłą postać człowieka tylko na podstawie oceny genotypu!

Ultradźwiękowy gadżet będzie skanował płód, a potem dopracowywał go w aplikacji na smartfonie. Czy to bezpieczne dla zdrowia? Jednorazowo raczej tak, regularnie? – nie mam pojęcia. W każdym razie sprzęt jest bezprzewodowy, więc przenośny i mobilny. Detektor spenetruje przestrzeń w regulacji 10-24,5 cm. Aplikacje mają być dostępne na dwie najpopularniejsze platformy mobilne na telefony. Umożliwią tym samym zapis zdjęć i video na smartfonie. Urządzonko zademonstrowano w prototypowej wersji na zeszłorocznych CES 2018. Teraz projekt wrzucono na Kickstartera, gdzie zbierana są środki w ramach crowdfundingu. Propozycja jest tworzona przez chińską firmę, więc na rynku globalnym będzie wymagało certyfikacji. Bez niej ciężko ryzykować z finansowym wsparciem akcji.