Bardzo modne są ostatnio dziecięce rowerki bez pedałów. Malutkie konstrukcje, na których maluchy odpychają się nóżkami, by zrozumieć na czym polega utrzymanie równowagi. To super wstęp do jazdy na większym rowerze, w którym trzeba już pedałować. Nie trzeba dzięki temu uczyć dzieciaków jazdy jednośladem, bo ogarniają wszystko same podczas balansowania na malutkich kółeczkach. Harley-Davidson wpadł na pomysł, by stworzyć takiego elektryka…

Harley-Davidson IronE12 IronE16

Harley-Davidson z micro rowerkiem na baterię

Prawdą jest, że sekcja elektrycznych pojazdów jest bardzo konkurencyjna i trzeba wyróżniać swoje produkty, ale w dziale dla dzieciaków nie ma zbyt wielu rowerków na akumulatory. Legendarny Harley-Davidson uważa jednak, że zagospodaruje segment od jego możliwie najniższego szczebla. IronE12 stworzono dla dzieciaków w wieku 3-5 lat, natomiast IronE16 dla 5-7 lat. Tego typu gadżet kupią raczej tylko odważni rodzice, gdyż nie bez przyczyny na rynku nie są (jeszcze?) oferowane tak małe jednostki elektryczne. Ryzyko zabawy na takim rowerze jest nieco wyższe, bo dzieci są nieprzewidywalne. Czy to aby na pewno dobry pomysł? Także marketingowo?

Harley-Davidson ma to oczywiście na uwadze. Kółeczka w rowerkach mają odpowiednio po 30 i 40 cm średnicy i ważą po 7.7 oraz 8.6 kg. Oba posiadają motorki napędzane energią elektryczną z wyjmownych akumulatorków. Te umożliwiają jazdę między 30 a 60 minut. Tak podał producent. Zwykle podaje się w zasięgach, ale widocznie bezpieczniej było określić wszystko czasem. Ładowanie też ma być krótkie. Zajmie tyle samo, co sama jazda. Za dużo konkretów o parametrach nie ma, ale to zwyczaj tej marki. Określono jedynie tryby jazdy. Młodym kierocom ułatwiono wszystko kolorami. Każda barwa ma swoje maksymalne osiągi na innych progach. Większy z duetu na tym zielonym osiągnie nawet 17.7 km/h, a więc jest odmianą wręcz wyczynową. Bez kasku ani rusz! Na grafikach widać zresztą ich profil. Mają motocrossowy design. Czyżby Harley coś sugerował?

Amerykańska firma wie, że przyszłość jest w elektrykach, więc rozbudowuje portfolio pojazdów o nowe modele jednośladów. Livewire ma być typowym streetbikem, ale pojawiały się też skuterki/hulajnogi oraz e-rowery. Malutkie Irony to zupełnie inna kategoria. Wszystkie jednak nawiązują do wyglądu klasycznych odmian i odróżniają się od pozostałych propozycji. Elektryczne rowerki dla dzieci kontynuują podejście oraz obraną strategię. Może Harley chce kształtować lojalność klientów już od najmłodszych lat? IronE12 wyceniono na 649$, a IronE16 na 699$. Drogo jak zwykle. BTW: rywalizacja na rowerkach tego typu (czyli w wersji do odpychania się) to całkiem popularna ostatnio dyscyplina dla najmłodszych. Harley celuje chyba właśnie w ten target. Oglądałem ostatnio na YouTube takie wyścigi. Dodanie do tego elektryki to byłby bardzo odważny krok.

źródło: Harley-Davidson.com