Rozwój czujników oraz segmentu wearables zmienia podejście do sterowania interfejsami, zwłaszcza, że tych stale przybywa. Taki Internet Rzeczy będzie kiedyś zbyt rozbudowany, by dało się go wygodnie kontrolować bez użycia nowszych rozwiązań. GyroPalm to kolejna próba stworzenia uniwersalnego kontrolera na nadgarstku, pozwalającego sterować praktycznie wszystkim, czym się da. Nie jest to pierwsza taki projekt, ale podobnych koncepcji nie jest zbyt wiele. To nie jest taka prosta sprawa wszystko powiązać.

tekst alternatywny

GyroPalm z 9DoF

Autorzy gadżetu przedstawiają go oczywiście jako „the first of its kind”. Jego system sensorów funkcjonuje w 9DoF (9 degrees of freedom), więc gesty rąk mają być odczytywane dosyć precyzyjnie. Ma to pozwolić na tworzenie konkretnych gestów dla konkretnych urządzeń. Od komputera, przez telewizor, po inteligentne wyposażenie wnętrza. Twórcy obiecują przy tym, że całość ma być niedroga, niezawodna i pracować na przyjaznej dla developerów platformie. W końcu właśnie od tego ostatniego wszystko zależy. Wyposażenia IoT przybywa wręzz wykładniczo.

Zegarek ma dać kontrolę nad dowolnym urządzeniem, które otrzyma wsparcie. Dronem, odkurzaczem, oświetleniem, czymkolwiek. Kwestia wygody w obsłudze. Ostatnio modna robi się kontrola głosowa, ale nie jest idealna do wszystkich rozwiązań. System ręcznego sterowania może tu być uzupełnieniem lub w niektórych przypadkach nawet lepszym zastępstwem. Gesty można będzie używać sekwencyjnie, więc tworzenie tych bardziej skomplikwanych rozwinie zakres kontroli. To wszystko ma być dostępne z poziomu panelu użytkownika, więc każdy zbuduje polecenia na własne potrzeby. Oprócz WiFi, Bluetooth oraz IR ma tu też być radiowy moduł z łącznością nawet ponad 900 metrów!

GyroPalm to też smartwatch

Posiadanie na ręku dokładnego czujnika ruchu to jedno. Taka „zabawka” musi łączyć też cechy smart zegarka. To logiczny krok. Jak już nosimy coś na nadgarstku to niech spełnia rolę kompleksowego urządzenia. GyroPalm ma działać jak „typowy smartwatch” i posiadać też wbudowany tracker aktywności. Powinien więc monitorować ruch (trening) i przekazywać ważne informacje ze sparowanego smartfona. Generalnie określono go mianem smartwatcha nowej generacji. Nie jest może tak stylowy, jak większość inteligentnych modeli, ale na razie to głównie pokazowy prototyp. W swojej pamięci ma zapamiętywać 3-6 gestów, natomiast w chmurze będzie można ich trzymać nieskończenie wiele.

Projekt GyroPalm jest obiektem crowdfundingowego zbiórki funduszy na platformie Ingiegogo, gdzie szuka wsparcia. Twórcy zapewniają programistom odpowiednie narzędzia i dostęp do interfejsu, więc całość może jeszcze zwiększyć swój potencjał. Od software’u i partnerów wszystko zależy, a przecież nie na Internecie Rzeczy się kończy. Taki moduł może być też kontrolerem do gier, czy pomóc zdalnie obsługiwać telefon w samochodzie. Kompatyilność to największe wyzwanie dla autorów kontrolera w zegarku. Czas pokaże, jak to wszystko się rozwinie. Zapotrzebowanie na coś takiego będzie rosło, ale większość z nas liczy na integrację podobnych modułów z eleganckimi smartwatchami znanych producentów.