Markę Grado kojarzą głównie miłośnicy dobrego brzmienia. Firma znana jest z bardzo oldschoolowego wzornictwa. Słuchawki mają design przypominający modele sprzed dwóch dekad (a może i więcej). Dla audiofila liczy się jednak dźwięk, więc skupienie jest na konkretach. Producent stara się jednak nadążać za współczesnymi wymaganiami, a te mówią jasno – musisz oferować słuchawki TWS. Grado GT220 to pierwsze prawdziwie bezprzewodowe słuchawki tej marki. Naturalnie z „signature sound”.
Grado GT220 z „signature sound”
Segment słuchawek True Wireless Stereo (TWS) jest w ostatnim czasie jednym z częściej promowanych na moim blogu. Bezprzewodowe słuchawki dokanałowe są obecnie na topie i praktycznie każda marka (nie tylko z branży audio) chce oferować tego typu gadżet. Producenci kojarzeni z nienagannego dźwięku mają trudniejsze zadanie, bo muszą utrzymać jego jakość, a przecież trzeba wszystko pomieścić w kompaktowej obudowie. GT220 mają dość pospolity wygląd, ale, jak zwykle dla Grago, ważniejsze jest wnętrze. Tutaj obiecany jest „signature sound” w wersji wireless.
Aż trudno uwierzyć, że takie marki jak Grado oferują pierwsze w swojej ofercie słuchawki TWS dopiero pod koniec 2020 roku. Lepiej jednak późno, niż wcale. Dla firm z renomą niedopracowany wyrób to ujma, więc może lepiej, że premiera odbywa się dopiero teraz, gdy producent ma pewność co do efektów. Urządzenie opracowywano przez ostatnie dwa lata, a więc też dość późno. Nie oczekuję w sumie od GT220 zbyt wiele, bo to pierwsza seria TWS. Mam na myśli dodatkowe rozwiązania, nie audio, bo tu trzeba być surowym. Grado obiecuje neutralne midy, odpowiednie basy i „naturalne” tony wysokie.
Nie ma jeszcze żadnych technologii aktywnego wyciszania szumów, więc są pewne straty. Słuchawki mają jednak spore gabaryty, więc będą tłumić zewnętrzne hałasy trochę jak zatyczki. Muzykę usłyszymy z 8-mm przetworników z pełną dynamiką. Twórcy przekonują, że ich GT220 wyznaczą nowe benchamarki w dziale bezprzewodowych słuchawek tej wielkości. Za połączenie odpowiedzialny będzie Bluetooth 5.0. Jest wsparcie kodeków aptX, AAC i SBC.
Grado GT220 z Qi i 36h pracy
Nieźle wygląda sprawa długości pracy na jednym ładowaniu. Same słuchawki mają działać w sposób ciągły nawet przez 6 godzin. W etui jest jeszcze pięć doładowań, więc w sumie jest aż 36h. Transporterek podładujemy przez port USB-C, ale i w standardzie Qi, czyli bezprzewodowo. Sterowanie jest dotykowe. Mowa o wywoływaniu asystenta głosowego lub połączeń telefonicznych w trybie zestawu słuchawkowego. Grado GT220 wyceniono na 259 dolarów, więc to cena niższa od propozycji bezpośrednich rywali, m.in. Sennheiser lub B&O. Premierę ustalono na połowę października.
źródło: gradolabs.com