Ubieralne technologie otwierają drogę nowym wynalazkom, ale są też szansą na dostarczenie tych samych rozwiązań, ale w wygodniejszym wydaniu. Soundbrenner Core to nic innego jak wyspecjalizowany „smartwatch” przeznaczony dla muzyków. Naręczny metronom, tuner, miernik decybeli oraz po prostu zegarek.

Soundbrenner Core

Czy czegoś więcej potrzeba przeciętnemu muzykowi? Przeciętnemu w sensie ogólnym, nie jakościowym. Każdy, nawet amator, w sekcji muzycznej potrzebuje kilku narzędzi, z którymi zresztą kojarzone jest strojenie instrumentów. Soundbrenner chce zaoferować te najistotniejsze i to do dyspozycji w każdym momencie i prawie bez blokowania rąk. Wyobraźmy sobie pomoc taktomierza, który wibracyjnie pomaga utrzymać tempo, skalibrować ustawienia, a także ocenić głośność i to z naręcznego gadżetu. Tym właśnie jest Core (nazwa chyba nieprzypadkowa, bo zakres funkcji to główny trzon przy graniu, ćwiczeniu, ale i komponowaniu).

Niemiecki producent ma na tym polu pewne doświadczenie. Wcześniejszy Pulse miał bardzo podobne właściwości, ale nie posiadał ekranu i funkcji zegarka. Nowa generacja jest nieco przydatniejsza na co dzień i być może tego właśnie w poprzedniku brakowało. Bardzo efektywny w konkretnych sytuacjach, ale bezużyteczny przez resztę czasu. Format wearable jest korzystny jeszcze z innego względu. Nosząc urządzenie na ręce ma spowodować, że muzycy chętniej z niego skorzystają (bez wstydu i posądzania o brak zdolności i słuchu). W dodatku pulsacyjna pomoc jest znacznie lepsza w hałasie, gdy nie ma innej drogi na mierzenie rytmu. Ubieralny format ma wiele zalet, a producent umożliwia synchronizację do dziesięciu takich modułów, więc cała kapela lub zespół koncertowy może wspólnie poćwiczyć.

Soundbrenner Core

Panel zegarka otrzymał OLEDowy wyświetlaczem i warstwą reagującą na dotyk. Ułatwi to ustawienia bez konieczności wyciągania telefonu (aplikacja na iOS i Androida też jest). Moduł można wyczepić i magnetycznie podpiąć do instrumentu w celu jego nastawienia. Wewnątrz zastosowano mikrofon kontaktowy, więc też bazujący na wibracjach. Z kolei pierścień LED ma służyć jako sygnalizator. Ten element przeniesiono z wcześniejszej generacji. Łączność ze smartfonem pozwoli przemienić zegarek w model inteligentny, tj. przesyłający podstawowe powiadomienia (naprawdę podstawowe). Skoro to też smartwatch to klientom dano szansę na dobranie paska. Jest zatem również element personalizacji. Kopertę też można dobrać według wykończenia (jest m.in. aluminium i stal nierdzewna).

Na koniec proste pytanie: czy nie dało się tego dostarczyć w formie softu na smartwatche? Przecież są już takie tunery, a smart zegarki mają też wibracje. Wyrób poszukuje teraz wsparcia na Kickstarterze, gdzie jest wyceniany na 139$ (niższa cena w tej fazie kampanii). Ma zadebiutować w marcu 2019.