Nie jestem pewien, ale elektroniczne ramki do zdjęć chyba nie specjalnie się przyjęły. Wciąż jednak sekcja tych urządzeń istnieje, więc jakieś zainteresowane na rynku musi być. Mi zdarzało się na blogu pisać tylko o tych inteligentnych, w których zakres dostępnych funkcji potrafi przekonać do zakupu i wgrywania (lub synchronizacji) zdjęć i ich prezentacji. Aura to kolejny producent pragnący rozwinięcia tematu. Tym razem przez użycie algorytmów uczenia maszynowego, ale nie tylko. Czy znajdzie zainteresowanie?

Aura Stardust Slate

Zdjęcia na naszych smartfonach zajmują zwykle najwięcej miejsca, a z powodu natychmiastowego dostępu do migawki, pstrykamy ich i gromadzimy masakrycznie dużo. Są już serwisy do lepszego porządkowania zdjęć oraz zarządzania albumami, ale stosunkowo mało domowych wyświetlaczy do ich oglądania na co dzień. Dekorujemy wnętrza najlepszymi obrazkami i ulubionymi wspomnieniami, ale najchętniej co jakiś czas byśmy je wymienili. Do tego służą smart ramki. Wciąż jednak przegrywają z tradycyjnymi odpowiednikami. W jaki sposób Aura chce to zmienić?

Dwa moduł Stardust i Slate z Wi-Fi oraz smart oprogramowaniem ma posiadać kilka atrakcyjnych tricków. Przede wszystkim AI do wybierania najlepszych ujęć z całej bazy fotek. Czyżby Sztuczna Inteligencja potrafiła już wykrywać nasz gust? Skupi się raczej na wybieraniu tych kadrów, które świat uważa zwykle za najlepsze. Trzeba oczywiście połączyć ramkę ze smartfonem (iOS lub Android), by wyrób mógł przetwarzać dane i skąd pobierać materiały. Umożliwi to stałe aktualizacje i odświeżanie zawartości, czyli to co na koniec widzimy na ekranie. Ten można ustawić klasycznie, czyli w miejscach, gdzie najczęściej ramki stawiamy lub wieszamy. Element zaskoczenia treściami, których wcześniej nie wybraliśmy osobiście może być przewagą nad wcześniejszym podejściem. Zwykłe ramki elektroniczne bazują na zbiorach przez nas zakreślonych, by potem randomowo je pokazać. Aura woli dostarczyć coś na wzór tapet z Windows 10, które co jakiś czas się zmieniają i pokazują coś interesującego. Nie wiem jak wy, ale mi się to podoba. Logując się do systemu otrzymuję obrazki, przy których naprawdę na moment się zatrzymuję, by się przyjrzeć. Z naszej osobistej galerii można stworzyć coś podobnego. Ten schemat powinien zadziałać na każdego odbiorcę, zwłaszcza, że ne chodzi o zwykłą losowość, a o pokazywanie najfajniejszych momentów oraz naszych bliskich w pamiętnych chwilach.

Aura

A w jaki sposób osiągnąć ten efekt dla wszystkich domowników? Producent znalazł rozwiązanie. Wykorzystane będą tu technologie rozpoznawani twarzy, a więc dobieranie treści wedle użytkownika (uczenie twarzy na zdjęciach, by pokazywać adekwatne wyniki). Uczenie maszynowe odfiltruje ujęcia rozmyte i słabszej jakości. Na to zagwarantować możliwie najlepsze zdjęcia. System ma nawet gestowe przełączanie obrazków przez ruchy rąk. Nie trzeba nawet dotykać wyświetlacza. Ten ma być ostry i wyraźny. 2048 x 1536 pikseli w przekątnej 9.7 to jakby ustawić przeglądarkę fotek w iPadzie. No właśnie, czy nie lepiej było stworzyć soft dla iOS i podstawkę z efektowną ramką dla tabletu Apple? Stardust i Slate (różną się kolorami) wolą mieć własną konstrukcję. Kosztują 299$, czyli sporo, ale mniej niż przy poprzednich generacjach. To chyba największa przeszkoda dla nowoczesnych modeli, bo te tanie nie są tak imponujące. Lubię nowe technologie, ale są rozwiązania, które wolę w klasycznej odsłonie. Jeśli w naszych mieszkaniach zadomowią się Smart Displaye (smart głośniki z ekranami) to pewne przejmą rolę elektronicznych ramek. Możliwe, że kolejne propozycje będą w stanie mnie przekonać, zwłaszcza AI głębiej analizująca nasze zbiory.