Segment prawdziwie bezprzewodowych słuchawek rozrósł się ekspresowo. Propozycji niewielkich słuchaweczek z Bluetooth jest dziś od groma i wszystkie w bardzo podobnym wydaniu. Mają przenośne etui, które jest dla nich jednocześnie bankiem energii. Służy do uzupełniania baterii w trakcie transportu i chroni gadżet przed zgubieniem. Aipower Wearbuds proponuje ten schemat, ale w naręcznym formacie. Słuchawki zmieścimy w „kopercie” trackera fitness.

Airpower Wearbuds - słuchawki w bransoletce

Airpower Wearbuds – słuchawki w bransoletce

To nie pierwsza próba stworzenia takiej właśnie hybrydy. Widziałem już kilka prób realizacji podobnego rozwiązania. Przeważnie jednak były to tylko ubieralne schowki. Airpower Wearbuds idzie o krok dalej i chce połączyć monitor aktywności z miejscem na „pchełki”. Coraz częściej te dwa urządzonka są nieodzownym elementem podczas treningu, więc firmy tworzące elektronikę próbują je ze sobą miksować. Sama koncepcja jest dobra, ale gdy już przyjrzymy się całości z bliska, widać mankamenty.

Najważniejszym z nich są gabaryty opaski. Pokazywana od przodu wygląda atrakcyjnie, ale już z profilu zdradza swoje rozmiary. Żeby pomieścić dwie słuchawki, ekranik i podzespoły potrzeba sporo przestrzeni, a konkretnie 24 mm w grubości. Same słuchawki nie wyglądają na specjalnie wielkie i pewnie producentowi zależało, by zajmowały jak najmniej przestrzeni. Więcej miejsca zajmie sam tracker i akumulatorek. Na ten moment nie uzyskamy nic więcej z powodu technologii. Najważniejsze dla autorów projektu jest komfort noszenia (odstającej obudowy chyba w to nie wliczono) i zabezpieczenie słuchawek.

tekst alternatywny

Wearbuds mają posiadać audio w jakości premium. Obiecane są grafenowe membrany, aptX oraz praca na chipie od Qualcomm. Dźwięk ma być HiFi – jak na ten segment. Opaski, jak i same słuchawki w kilku opcjach kolorystycznych. Szczelność na poziomie IPX6 nie jest imponująca, ale wystarczająca. Wszystko ze wsparciem najnowszego Bluetooth 5.0, pozwalającego też na pracę w trybie mono, co przyda się dla zestawu słuchawkowego, gdy potrzebujemy szybko skorzystać z funkcji. Za wyciszanie odpowiedzialna ma być pasywna technika tłumienia i mikrofony. Możliwości fitness są w podstawach, ale dobre i to, zwłaszcza, że ekranik przyda się też do powiadomień z telefonu. W bransoletce są też optyczne czujniki do analizowania tętna.

Czas pracy na jednym ładowaniu maksymalnie 5.5 godziny. Z bankiem bransoletki wychodzi 12h. Projekt pojawił się w prototypowej wersji na Kickstarterze, gdzie zbiera środki w crowdfundingu. Najszybsi mogli zamówić Wearbuds już nawet za 49$, ale teraz pozostały już jednostki droższe, choć wciąż dużo tańsze od finalnej ceny. Ta ostatecznie nie będzie strasznie wysoka. Producent proponuje 199$. Premiera jest przewidywana na koniec roku.