5D Totalmotion

Gadżety do wirtualnej rzeczywistości zaczynamy widzieć jako zabawę w domowych warunkach, ale podobnie jak automaty z grami pojawiały się w salonach gier, tak i gogle VR mogą być oferowane w strefach rozrywki, np. centrach handlowych (zresztą, już widziałem symulatory Roller Coasterów w naszych galeriach handlowych). Zawsze takie systemy mają lepszy zwrot z zakupu, ponieważ są za drogie do mieszkań, a masowo szybko się zwracają. Kojarzycie gry motocyklowe ze specjalnymi symulatorami? Takiego kontrolera w domu nie zainstalujemy, ale pobawimy się w salonie gier (podobnie jak przeciążeniowe F1, które też czasem można gdzieś spotkać). Pora na taki format dla VR.

Jedna z firm, które produkują gry na HTC Vive postanowiła przygotować modułowe dodatki do gogli VR, mające bawić w ten sam sposób co stoiska w salonach gier. Różnicą będzie sferyczny dostęp do zabawy. Symulatory mają oferować różne dodatkowe odczucia. Projekt 5D Totalmotion ma uwzględniać różne typy symulacji. Od jazdy na jednośladzie, przez poruszanie się na bieżniach lub innych maszynach oddających większą imersyjność. Razem z tym mają oczywiście powstać nowe tytuły w VR, bo przecież razem z hardwarem musi być dostosowany software. Przykładowymi tytułami mają być Whiteout: Ski VR, Infinity Rider: Motorcycle VR, Wave Breaker: Surf VR and Stallion Adventures: Horse Riding VR.

5D Totalmotion

Nie zagramy w te propozycje w domowych warunkach. Trzeba wybrać się do salonu gier. I właśnie o to chodzi. VR ma być przy okazji lepiej promowane. Firma Futuretown tworzy sobie przy okazji niszę, w której może zostać podobnym liderem jak GoPro w segmencie kamerek akcji. 5D Totalmotion ma być platformą otwartą i wspierać Oculus Rift oraz HTC Vive. Demonstracje pierwszych gier zobaczymy na Tokyo Game Show, gdzie producent chce zaprezentować gotowe symulatory. Pomysł ma być realizowany już w pierwszej połowie 2017 roku i zacząć od gry imitujące surfing (specjalna platforma z deską).

Łatwo wyobrazić sobie podobne tytuły z jazdą na nartach, snowboardzie, czy innych. Maszyny mają oddawać ruch i wibracje, które zsynchronizowane ze sferycznym obrazem dadzą jeszcze większe doświadczenia VR (podobnie jak obecne symulatory, ale tutaj już w wirtualnej rzeczywistości). Z pewnością na takie gadżety skuszą się parki rozrywki, gdzie przecież podobne projekty są chętnie przygarniane. Nie sądzę, by z czasem przeniosło się do do naszych mieszkań, ale podobnie mówiono kiedyś o telewizorach i kinach (a jednak działają obok siebie). Potencjał jest i opcja kreacji nowego segmentu rozrywki, a o to właśnie chodzi. Jestem za rozwojem i tej sekcji, która może rozwijać się równolegle.

źródło: Futuretown via engadget.com