Withings przechodził ostatnio z rąk do rąk (był m.in. częścią Nokia Health), ale ostatecznie w maju tego roku został odkupiony przez jednego ze współzałożycieli, tj. Erica Careela. Zwykle taki moment jest najlepszy do odświeżenia oferty i wprowadzenia nowego modelu. Tak też zrobiono. Producent ulepszył swój flagowy wariant „analogowego” smartwatcha dorzucając mu kilka funkcji. Withings Steel HR Sport to klasycznie wyglądająca hybryda z trackerem aktywności, który teraz otrzyma Connected GPS oraz śledzenie pułapów tlenowych.

Withings Steel HR Sport

Muszę przyznać, że ze wszystkich modeli zegarków hybrydowych, które miałem okazję zobaczyć na żywo (a jestem przecież blogerem zajmującym się sekcją wearable) propozycja od Withings podobała mi się najbardziej. Stylistycznie jest bardzo tradycyjnie, a do tego można skorzystać z podstawowych elementów smart, czyli powiadomień docierających ze sparowanego smartfona, ale i ukrytych pod cyferblatem czujników aktywności. Jeśli już to było wystarczająco atrakcyjne to teraz będzie jeszcze efektowniej, bo gadżet może śledzić położenie i zapisywać historię przebiegniętej trasy, choć przez połączenie ze smartfonem.

Do tego podczas treningu możliwe będzie pilnowanie stref wysiłku przez VO2 Max. Już wcześniej na tyle koperty był czytnik tętna, więc teraz narzędzie jest po prostu bardziej kompleksowe, a wciąż eleganckie. Withings Steel HR Sport to prawdopodobnie najbardziej stylowy zegarek sportowy na rynku.  Otrzymał nawet perforowany pasek, by w trackie aktywności nosił się wygodniej, a ręka pociła mniej. Oczywiście w każdej chwili pasek możemy przepiąć i skorzystać z bardziej eleganckiego, bo skórzanego. Wtedy urządzenie wygląda jak tradycyjny naręczny czasomierze. Same zalety, zwłaszcza dla użytkownika, któremu na takich sprawach bardzo zależy. Personalizacja jest całkiem bogata. Wizualnie koperta praktycznie nie różni się od poprzednika, co osobiście uważam za plus. Mamy dwa dodatkowe pola ze wskaźnikami, przy czym jeden jest wskazówkowy, a drugi elektroniczny. To na nim odczytamy powiadomienia. Oba będą służyły do prezentacji odczytów i progresu w trakcie ruchu. Dodatkowo cała koperta ma wytrzymałość do 5 ATM, czyli jest wodoszczelna. Zegarek będzie dostępny jedynie w 40 milimetrowej średnicy, czyli tej większej.

Withings Steel HR Sport

Zegarek jeszcze mocniej od wcześniejszych generacji skupia się na aspektach sportowych. W bibliotece znajdziemy trzydzieści różnych dyscyplin lub aktywności (w tym jogę, boxing, czy nawet jazdę na łyżwach lub hockey). W użyciu będą jednak w większości te najpopularniejsze. Przy nich czytnik tętna będzie najbardziej przydatny. Oprócz tego zarejestrujemy różnice wzniesień, tempo, dystans i kilka innych istotnych parametrów. Największą zaletą braku większego ekranu jest długi czas pracy na jednym ładowaniu. Maksymalnie osiągniemy 25 dni ciągłego działania (+20 w trybie oszczędnym), ale oczywiście bez aktywnego GPS. Z trybem zapisu trasy czas mocno się skróci. Co jeszcze potrafi nowy Withings? Poradzi sobie też z analizami wypoczynku przez apkę Health Mate, do której wędrują wszystkie zapisy. Zegarek ma kosztować poniżej 200 dolarów (próg Fitbit Versa) i być sprzedawany w dwóch odmianach kolorystycznych (z czarną i białą tarczą).

źródło: Withings.com