Prędzej czy później musiało do tego dojść. Posiadacze smart watchy mogą już buszować po Internecie na swoich nadgarstkach. Co z tego, że jest to mało wygodne, ważne że zegarek ma dodatkową funkcję. Bez uszczypliwości przejdę do konkretów. Zegarki z Android Wear otrzymały opcję instalacji apki Wear Browser, która jest przeznaczona do przeglądania stron internetowych na ręce. Ekraniki są bardzo małe, więc lepiej aby wasze ulubione stronki miały wersje mobilne, które jako-tako dają się przeglądać, co pokazuje załączone video. Ciężko powiedzieć po co nam taki dodatek, skoro i tak parujemy ubieralny sprzęt ze smartfonem. Jeśli potrzebuje wejść do neta, to wyciągam z kieszeni telefon… Pal licho jeśli mam model z kwadratowym wyświetlaczem, a co z okrągłym Moto 360?

Warto od razu dodać, że Google nie wprowadziło jeszcze natywnej apki do klawiaturki (choć są już propozycje), więc i przeglądarka staje się bezużyteczna. Na szczęście dla garstki osób, która być może chce zobaczyć jak ich nowa zabawka obsługuje Internet, autorzy projektu przygotowali specjalną aplikację, którą trzeba doinstalować, by móc wprowadzać adres łącza. Potem oczywiście warto sobie dodać tzw. zakładki, tudzież ulubione, którymi łatwiej wejść potem na strony. Będą reagowały również na komendy głosowe. Działa nawet JavaScript i przewijanie jakoś funkcjonuje, ale da się wyczuć lagi – to pewnie z powodu łącze Bluetooth. Jest i multidotykowy zoom, znany ze smartfonów i tabletów. Wear Browser jest bezpłatnym programem i można go pobrać z Google Play – raczej jako ciekawostkę. Chyba, że znacie jakieś sytuacje, w których przeglądarka na zegarku się przyda.

źródło: Google Play