TomTom Curfer ma dążyć do poprawy stylu jazdy przez dostęp do danych z komputera pokładowego samochodu.

Nie pierwsza firma wykorzysta złącze OBD dostarczając danych samemu kierowcy. Diagnostyka była kierowana do serwisów, ale posiadacz auta też może odczytywać dane z własnego pojazdu. Wszystko za sprawą mobilnych technologii, które od kilku lat włączają informacje z auta, pozwalając na ich odczyt na własnym smartfonie. TomTom poszedł śladami Automatic i Samsunga, które podobne wynalazki przygotowały już wcześniej. Chcesz sensownie wykorzystać informacje płynące wprost z twojego samochodu? Od kilku lat jest na to szansa, a obecnie gadżetów do wyciągania pomiarów przybywa.

TomTom Curfer

TomTom Curfer to kolejny z adapterów do złącza OBD, czyli tego służącego do badań i diagnostyki w celu napraw auta. Wystarczy wpiąć go w odpowiednie miejsce i zacząć praktycznie wykorzystywać dostęp do komputera pokładowego. TomTom chce, by był to sposób na kontrolę kierowców (czytaj: młodych kierowców, najczęściej dzieci pożyczających pojazd), ale i możliwość poprawy własnego stylu jazdy. Statystyki przesyłane do aplikacji mobilnej mają być rodzajem recenzenta naszej jazdy, a to z kolei ma pomóc w poprawie technik prowadzenia auta.

W jaki sposób osiągnąć cel? Najlepiej przez gamifikację, czyli podgląd ostatnich danych i próbę walki z manierami przez zabawę/gry. Zbierane informacje mają pomóc oceniać styl jazdy. Kierowca ma dążyć do ich poprawy, czyli osiągania celów wyznaczanych przez mobilny program i jego statystyki. TomTom Curfer przekazuje dane na temat przyspieszeń, hamowań, czy zakrętów. TomTom ma nas oceniać przez system punktacji, co ma działać jak lekcje i motywacja do obierania poprawnych zachowań. Oczywiście mowa o celach długodystansowych, czyli widocznych na przestrzeni dłuższego okresu.

TomTom Curfer

Kierowca ma wchodzić w odpowiednie nawyki. Wynikami można będzie się też dzielić ze znajomymi, ale jakoś wątpię, by kierowcy chcieli pokazywać dane na temat jazdy swoim znajomym (chyba, że wspólnie się motywują przez rywalizację – coś czuję, że akurat walka na takie dane idzie w odwrotnym kierunku, na tzw. rekordy – przeciążenia, przyspieszenia itp.). To nie wszystko. Odczyty przedstawią też dane systemowe pojazdu. O wiele więcej informacji niż z normalnej deski rozdzielczej. Wszystkie ostrzeżenia będą docierać na telefon w formie powiadomień, a i zaparkowany pojazd ma być łatwiej odszukać na mapce telefonu.

Jakie korzyści ze stosowania dongli tego typu? Lepsza praca hamulców i opon to oszczędności. Styl jazdy ma również wpływ na spalanie. Te aspekty mamy poprawiać i wydawać mniej na serwisy, czy paliwo. TomTom Curfer będzie dostępny na razie na wybranych rynkach i ma kosztować ok. 80 euro.

źródło: TomTom