Chiński Ticwatch 2 spróbuje zdominować rynek chiński, ale planuje również ekspansję poza granicami kraju. Czy elegancka odmiana, czujniki pracy serca, moduł GPS i slot na kartę 3G wraz z niską ceną zaciekawią zachodnich klientów? W Azji z pewnością.
O chińskim inteligentnym zegarku Ticwatch pisałem na blogu w zeszłym roku, kiedy to urządzenie wchodziło na rynek (lokalny). Nie zdarza mi się pisać o chińskich wariantach zbyt często, ponieważ większość z nich to raczej budżetowe gadżeciki. Na Tichwatch zwróciłem uwagę, bo nieco odróżniał się od tamtejszych norm. Pomijam Huawei Watcha, którego ogólnie traktuję jako wzór, a przecież jest to sprzęt prosto z Chin (na Android Wear). Firma Mobvoi – producent Ticwatcha – była na tyle zadowolona ze sprzedaży smart zegarka, że z drugą jego generacją chce wyjść na globalny rynek.
Ticwatch 2 – z pracą serca, GPS i 3G
W tym przypadku o następcy pisać warto jeszcze bardziej. Jest szansa, że od tego lata zacznie się on pojawiać szerzej. Zegarek został zaprojektowany pod azjatyckiego klienta, ale międzynarodowa wersja może namieszać. Już pierwszy model wyglądał ciekawie (jak na smartwatch z Chin), a druga wersja otrzyma dodatkowo czujniki pracy serca, a nawet moduł GPS i 3G. Chyba warto zauważyć, że w Mobvoi inwestuje samo Google, którego chińska marka ma być partnerem systemu Android Wear na tamten obszar. Łatwo się domyślić, że chodzi o lepsze dotarcie do klientów przez bardzo podobną platformę. W odmianach zegarków z Android Wear na chiński rynek google’owski asystent głosowy jest zastąpiony właśnie softem od Mobvoi).
Sam do tej pory nie wiem czy Ticwatch 2 pracuje na Android Wear, czy raczej na zmodyfikowanym Androidzie, któremu przygotowano wsparcie programów i aplikacji w podobnym stylu. Na uwagę zasługuje boczny panel dotykowy Tickle strip, ułatwiający nawigację (przypomina trochę okrojoną wersję pierścienia z Gear S2, ale nie w ramce, a na boku koperty – ten element został usprawniony i przemodelowany względem poprzednika). Ticwatch 2 jest okrągły i oferowany w różnym wykończeniu. Za 200$ to bardzo atrakcyjny wizualnie zegarek. Przynajmniej oceniając po grafikach promocyjnych i zestawiając z przeciętnymi „chińczykami”.
Wbudowany slot na kartę SIM to szansa na wykonywanie połączeń telefonicznych wprost z zegarka, a Mobvoi proponuje też własny system sterowania głosem (m.in. do dyktowania treści, które głos zamieniają na tekst) i jako asystenta z nadgarstka. Oczywiście mowa o pewnych językach, ale na uwagę zasługuje chociażby to, że podobno system ten jest częściej używany niż podobna funkcja w Android Wear (i tutaj rozum partnerstwo z Google). Azja to ogromny rynek i smartwatche też tam mają wzięcie.
Teraz przejdę do parametrów i specyfikacji. 1.4-calowy wyświetlacz jest w technologii AMOLED (ale na razie bez potwierdzonej rozdzielczości). Design minimalistyczny, ale bardzo poprawny. Zaprojektowany zresztą przez designera Miko Nenonena (znanego z działań dla Nokii lub Nest). Koperta jest aluminiowa lub ze stali nierdzewnej oraz z przeróżnymi paskami. Od sylikonowych przez skórzane, czy bransolety. Nie zapomniano o odróżnieniu opcji damskiej od męskiej. Cena oczywiście zależy od odmiany. Droższe wersje mają nawet szafirowe pokrycie ekranu. Oprócz tego w niedalekiej przyszłości dodane zostaną mobilne płatności przez NFC (Ticpay). Nie zagłębiam się w to zbyt bardzo, bo mowa pewnie o chińskim rynku.
System operacyjny Ticwear 4.0 ma dostęp do aplikacji i tarczek z własnego sklepiku, więc generalnie strategia działania przypomina model zachodni. Ciekawi mnie jak to będzie wyglądało na naszych rynkach. Musi być odpowiednio dostosowane, gdyż nie będzie miał szans z z liderami. Myślę, że trzeba obserwować rozwój marki i samego Ticwatcha. Przydałby się też jakieś informacje na temat czasu pracy urządzenia. GPS i 3G będą miały wpływ na żywotność zegarka.
źródło: androidheadlines.com
