Otwierasz już samochód aplikacją na smartfon? Ekstra! Tyle, że wkrótce będzie można to robić nawet ze smart watcha. Inteligentne zegarki przejmują część funkcji smartfonów, bo z nadgarstka pewnymi elementami będzie łatwiej sterować. Te ubieralne gadżety raczej nie zastąpią telefonów z aplikacjami, ale mogą je wyręczyć w niektórych momentach. Zarządzanie samochodem z poziomu nadgarstka widziałem już w kilku naręcznych urządzeniach, a ich śladem idzie Hyundai. Chce zintegrować swój system Blue Link z zegarkiem wyposażonym w systemik Android Wear. Dodam, że to nie pierwsza próba wdrożenia takiej opcji w noszone urządzenia. Wcześniej koreański producent zademonstrował technologię Blue Link w Google Glass.

Kiedyś na zegarek spoglądało się tylko w jednym celu: sprawdzenia godziny. Teraz w miejscu cyferblatu jest wyświetlacz pokazujący nam niemal to samo, co na większych smartfonowych ekranach. Powoli smart watche zaczynają zyskiwać takie apki, do jakich przygotowano hardware. Im będzie ich więcej, tym zakup będzie sensowniejszy. Hyundai i jego Blue Link jest rozwijane od kilku lat. Kiedyś jako system w kokpicie, a teraz również zdalny pilot z nadgarstka. Co takiego może nam zaoferować? Całkiem sporo. Aplikacja ma być dostępna także na smartfony, więc nie ograniczy się jedynie do zegarków. Apka potrafi zlokalizować auto, odpalić je, czy sterować kilkami jego elementami.

Android Wear pozwala na wykorzystywanie komend głosowych, więc powyższe rzeczy można będzie zrobić i tą drogą. Samo odszukiwanie położenia samochodu jest wartościowe i to nie tylko dla zapominalskich, bo działa też antykradzieżowo (chyba, że złodziej należy do cyberprzestępców i poradzi sobie z komputerem). Użycie klaksona i włączenie alarmu też można aktywować z poziomu mobilnego urządzenia. Do też straszak lub ewentualnie element do robienia sobie żartów z przechodniów. Aplikacja ma być gotowa w pierwszych kwartale 2015 roku i współpracować z modelami serii na ten rok (modele Genesis, Sonata i Azera).

źródło: Hyundai via engadget.com