Duński smartwatch Skagen Falster to jeden z ładniejszych na rynku, przynajmniej według mnie. Ma minimalistyczny design i proste wzornictwo. Na CES 2020 Fossil Group przywiozło kilka różnych smart zegarków i wśród nich jest właśnie trzecie generacja Flastera. Wciąż z systemem Wear OS, wciąż w tym samym stylu, ale tym razem z uzupełnieniem funkcji i elementów, których w poprzedniku brakowało. Specyfikacja urządzenia wskazuje na cechy Gen 5, czyli zestaw opcji wprowadzanych wraz z piątym rzutem grupy Fossil.

Skagen Falster 3

Skagen Falster 3 jest matowy

Bardzo mnie cieszy, że Skagen nie kombinował na siłę ze zmianami wyglądu i pozostał przy sprawdzonej konstrukcji. Niczego tu poprawiać z zewnątrz nie trzeba było. Koperta ma ten sam, minimalistyczny wygląd bez zbędnych detali. Uchwyty na pasek mają ten sam, charakterystyczny format. Imitują mocowanie na pętli, a prześwit nadaje całości charakteru i lekkości. Obudowa ma 42 mm i można ją skonfigurować w podwójnej barwie, np. łącząc czarną ramkę ze srebrną kopertą lub wybrać całkowicie czarny wariant. Ten podoba mi się bardziej. Smartwatch dysponuje trzema przyciskami, a środkowy jest przy okazji koronką w alternatywie dla dotykowego ekranu. Pod tym względem bez mian. Wearable jest o 1 mm grubsze, ale praktycznie w ogóle tego nie zauważymy.

Jeśli dobrze widzę, wykończenie jest teraz matowe. Nie odbija tak światła jak poprzednia generacja. To zauważalna różnica w estetyce. Całość wciąż ma szczelność z wytrzymałością do 5 ATM (poprzednik miał 3 ATM), więc powinniśmy móc wykorzystać aplikacje do pływania. Dodałbym jeszcze, że tym razem w kolekcji pasków, obok skórzanych i bransolet, jest też bardziej sportowy model. Wszystkie oczywiście ze specjalnym mechanizmem do szybkiej zmiany. Dzięki temu osoby aktywne będą mogły trenować wygodniej. Tak jak wcześniej, Skagen Falster 3 będzie oferowany wyłącznie w jednej wielkości, ale uniwersalnej, więc dopasuje się na każdy nadgarstek.

smartwatch Skagen Falster 3

Falster 3 z głośnikiem i nowym chipem

Druga generacja Skagen Falster otrzymała update w postaci chipu NFC, lokalizatora GPS oraz czytników tętna. Trzecia dorzuci nowy procesor, głośnik oraz lepsze podzespoły obliczeniowe. Znów są konkretne poprawki i to bez większych zmian w gabarytach (nie licząc tego dodatkowego milimetra w grubości – teraz profil wynosi 11 mm). Teraz po kolei o możliwościach nowych rozwiązań. Idźmy po kolei. Nowy Snapdragon 3100 (w sensie najaktualniejszy, bo jest już na rynku od końca 2018 roku, a na horyzoncie kolejny) ma poprawić pracę urządzenia i lepiej optymalizować energią. Specjalne tryby oszczędzą baterię, ale nadal nie będą to jakieś kosmiczne wyniki. Wciąć smartwatch z Wear OS wytrzymuje około doby na jednym ładowaniu. Jest lepiej, ale bateria w modelach na platformie Google nigdy nie imponowała. Mamy więcej funkcji w systemie, ale kosztem częstszego ładowania.

Głośniczek też będzie drenował baterię, ale się przyda. Przede wszystkim pozwoli na prowadzenie rozmów przez sparowany smartfon. Nie będą to prywatne rozmowy, ale w razie potrzeby będzie szansa połączenia się w trybie głośnomówiącym, gdy mamy zajęte obie ręce lub nie korzystamy z bezprzewodowych słuchawek. Ten moduł przekaże nam też audio odpowiedzi na zapytania Asystenta Google. Można tak puścić i muzykę, ale szybko rozładujemy gadżet. Na pokładzie jest też dwa razy więcej pamięci – 1 GB RAM. Ogólne użytkowanie systemu Wear OS powinno być zatem nieco bogatsze. Skagen dorzuci też kilka tarczek, które przygotowano we współpracy z Kygo. Jak zwykle w modelach z rodziny Fossil Group w urządzeniu znajdziemy preinstalowane Spotify, Cardiogram i Noonlight. Cena: niecałe 300$.

źródło: Skagen.com