Xiaomi świętuje dekadę istnienia nie tylko wyjątkowym modelem Mi 10 Ultra. Chiński gigant przedstawił też coś bardziej przystępnego cenowo – Redmi K30 Ultra. Też specjalny wariant już znanego smartfona, ale z pewnymi kompromisami. Ultra nie oznacza tu już samych udoskonaleń. W tym wypadku jedne elementy poprawiono, innym odpuszczono. Generalnie jednak sprzęt doczekał się głównie upgrade’u.

Redmi K30 Ultra ma 120 Hz

Przypomnę szybko, że Redmi to taka jakby półka niżej od modeli Xiaomi. Seria sprzedająca się bardzo dobrze właśnie z uwagi na świetną korelację możliwości do proponowanej ceny. Na dziesięcioleci Xiaomi pozwoliło sobie jednak podrasować telefon, by prezentował się okazalej. Redmi K30 Ultra bazują oczywiście na najmocniejszym z całej serii, czyli K30 Pro. Parę rzeczy wewnątrz się zmieniło, np. Snapdragona 865 zastąpiono chipem MediaTek Dimenstiy 1000+ z Mali-G77 GPU, a to oznacza, że nadal jest tu modem 5G.

Minimalnie powiększono ekran. Z 6.67 do 6.77 cala. Nadal jest to AMOLED o tej samej rozdzielczości 1080 x 2400 pikseli. Ma on jednak znacznie lepsze odświeżanie. Dwa razy lepsze! Z 60 Hz wskoczono na 120 Hz, więc telefon może zainteresować mobilnych graczy. Aparat do selfie jest ten sam. 20 mega w wysuwanym module zza ekranu. Dzięki temu przedni panel ma lepszy współczynnik „bezramkowości”. Jest wsparcie HDR10+ i jasność szczytowa nawet 1200 nitów. Czytnik palca zintegrowany z ekranem. To specyfikacje premium.

Redmi K30 Ultra – aparaty

Bardzo wiele modułów w K30 Ultra pozostało bez zmian. W tym fotograficznym zmieniono niewiele. Całość wziąć bazuje na 64 mega dla sensora głównego, makro ma 5 mpx, a czujnik głębi 2 mpx. Jedynie obiektyw z ultra szerokim kątem się poprawił, choć tylko o kilka stopni (ze 119° na 123°). Pogorszyły się możliwości nagrywania filmów. Zarejestrujemy maksymalnie 4K w 30 fps (w K30 Pro było to 60 klatek oraz 8K/30 fps). Możliwe, że dla większości użytkowników to zbędne tryby. Widocznie Dimensity 1000+ sobie z tym nie radzi.

Konfiguracja pamięci jest podobna. Dodano tylko więcej przestrzeni na dane w najwyższej opcji. Nadal jest 6 lub 8 GB RAM, ale do 128 i 256 GB dołożono jeszcze 512 GB. Inne zmiany warte odnotowania? Jest głośnik stereo. Baterię nadal można uzupełnić bardzo szybko, bowiem z maksymalną mocą 33W. Zdecydowano się obniżyć pojemność akumulatora z 4700 do 4500 mAh. Android 10 naturalnie z najnowszą nakładką MIUI 12. Jest też port USB-C, Bluetooth 5.1, chip NFC, a także złącze słuchawkowe. Ceny to 1999-2699 juanów, więc znacznie taniej od Mi 10 Ultra. To jakieś 1100-1450 zł (bez podatków). Dobra cena? Bardzo dobra! Na razie tylko w Chinach. Będę nudny, ale zakończę jak zwykle tym samym tekstem: nie wiadomo czy trafi do Polski.

źródło: blog.mi.com