Kiedy konkurencja zaczyna już nadganiać poziom Redmi (zwłaszcza stosunek możliwości do ceny), ten uderza nowym Redmi 9. Smartfonem o niezłych parametrach i super cenie. Xiaomi nie przestaje zadziwiać przystępnością cenową. Ta strategia się sprawdza i chiński gigant stale powiększa udział na bardzo wielu rynkach. U nas w zeszłym kwartale przegonił nawet Samsunga i jest liderem sprzedaży (w niektórych notowaniach jest jeszcze drugi, ale w Q2 2020 pewnie będzie na pierwszym miejscu wszystkich rankingów). Globalna edycja nowego budżetowca zadebiutowała w Hiszpanii. Pewnie wkrótce zacznie pojawiać się na kolejnych rynkach. W tym tym polskim.

Redmi 9 - budżetowiec cztery aparaty NFC

Xiaomi Redmi 9 – cztery aparaty

Zewnętrznie Redmi 9 nie będzie się może wyróżniał na tle pozostałych smartfonów, ale gdy zerkniemy na cenę okaże się, że taki potencjał posiadają znacznie droższe jednostki od konkurencyjnych marek. Z przodu design przypomina niektóre Xiaomi, natomiast z tyłu serię Redmi K30. To bezramkowa konstrukcja z mini notchem na centralną kamerkę selfie. Będzie to całkiem niezły aparacik, bo z 8 mpx. Wyświetlacz zajmuje aż 84% przodu, co jak na tę klasę jest bardzo dobrym wynikiem. Już prawie nikt nie zwraca na ten parametr uwagi, bo to współczesny standard, że panel zajmuje możliwie duży obszar frontu i ma zaoblenia. Do tego jest tu też jakiś rodzaj ochrony dla oczu.

Ekran IPS LCD otrzymał aż 6.53 cala przekątnej i rozdzielczość Full HD+, czyli 2340 x 1080 pikseli. To też parametr, na który warto zwrócić uwagę, ponieważ taka ostrość (395 ppi) w tej półce cenowej nie jest zbyt powszechna. Już za sam wyświetlacz należą się plusy. Podkreślę raz jeszcze – biorąc pod uwagę wycenę. A jak z tyłu? Też świetnie! Cztery aparaty w budżetowym smartfonie to więcej niż trzeba. Xiaomi proponuje połączenie 13 mpx dla obiektywu szerokokątnego 75.2°, 8 mpx dla aparatu z ultra-wide (118°), 5 mega dla makro (ostrość łapie już z 4 cm) i dopełniającego wszystko czujnika głębi 2 mpx. Nie jest to może jakiś super zestaw, ale pstrykniemy ciekawe fotki za dużo mniejsze pieniądze, niż niejednym rywalem.

Xiaomi Redmi 9

Xiaomi Redmi 9 z Helio G80

Specyfikacja w Redmi 9 prezentuje się następująco. Procesor to ośmierdzeniowy MediaTek Helio G80 (12 nm) z grafiką Mali-G52 MC2. Do wyboru mamy 3 lub 4 GB RAM w LPDDR4X. Do tego tylko 32 lub 64 GB na dane w eMMC 5.1. Konfiguracje są dwie: 3/32 lub 4/64. Na szczęście jest slot na karty pamięci, więc możemy spokojnie rozszerzyć ją przez microSD. Bardzo dobrze prezentuje się akumulator. Nie dość, że jest bardzo pojemny, bo ma aż 5020 mAh to jeszcze wsparto go szybkim ładowaniem 18W przez port USB-C. Xiaomi skosi chyba konkurencje! Na pokładzie oczywiście Android 10 z nakladką MIUI 12. Pewnie z aktualizacją do Androida 11.

To jeszcze nie wszystko, bo Redmi nie zapomni o chipie NFC, czyli możliwościach płatności zbliżeniowych. Technologia Near Field Communication jest w urządzeniach Redmi od niedawna, ale jak już zaczęto ją stosować to możliwie szeroko. Łączność również adekwatnie do zestawu. Jest Dual SIM, Wi-Fi 5 (802.11 a/b/g/n/ac), Bluetooth 5.0, GPS, radio FM, czy czytnik palca na tyle obudowy. Wszystko, co potrzebna zwyczajnemu zjadaczowi chleba. Ceny? Tańszy z duetu został wyceniony na niecałe 150‎€, natomiast droższy na 179‎€. Porównajcie to sobie z Motorolą Moto E (2020) i Moto G Fast, które kosztuję 150-200$ (wypadają na tle Redmi 9 blado). Bardzo ciekawi mnie oficjalna polska cena, a przecież łatwo sobie wyobrazić jeszcze rabaty w chińskich sklepach wysyłkowych. No i jak zwykle będzie pewnie przedsprzedaż Xiaomi.

źródło: Redmi