Na styczniowych targach CES 2018 Philips zapowiedział zmiany w aplikacji mobilnej dla smart oświetlenia Hue. Aktualizacje miały dotrzeć jeszcze na wiosnę i tak się dzieje. W końcu posiadacze inteligentnych systemów LED będą mogli skorzystać z zaproponowanych przez producenta usprawnień. Demonstracjom mogliśmy przyjrzeć się już w Las Vegas, ale teraz opcje będą dostępne w naszych własnych mieszkaniach. Update Philips Hue 3.0 będzie dostępny dla obu najpopularniejszych platform, czyli iOS oraz Androida. Co dostarczy?

Aplikacja Philips Hue otrzymała zarówno nową bazę funkcji, jak i nieco zmieniony, szybszy interfejs użytkownika. Nie da się ukryć, że czytelność i szybkość obsługi ma znaczenie, więc teraz mamy jej doświadczyć. Wybór parametrów, ustawień i kontrola trybów ma być bardziej intuicyjny, a więc też łatwiejszy. Mówię oczywiście o dostępie do indywidualnie zaprogramowanych ustawień dla naszego inteligentnego oświetlenia w domu, ale też tych proponowanych przez producenta. Philips daje nam dwie te możliwości: spersonalizowanej zabawy światłem, ale też kilku propozycji od siebie.

W bazie pojawi się aż 30 nowych motywów, czyli scen oświetleniowych. Te stworzyli eksperci Philipsa, oferując klimatyczne scenerie imitujące konkretne warunki (wg lokalizacji), np. zachodu słońca w Honolulu. Możemy też dobrać sobie własne scenerie na podstawie wgrywanego zdjęcia. Generalnie customizacja będzie łatwiejsza i szersza, więc dobieranie klimatu powinno być ciekawsze. Tyczy się to również dostosowywania świateł względem pokojów lub stref, które są dostępne na ekranie głównym (szybka edycja przez przytrzymanie pola poszczególnego pomieszczenia lub grupy pomieszczeń). Producent dorzucił też nowy sposób wyboru barw z dostępnej palety. Wciąż możemy dobierać światło samodzielnie, ale gotowe propozycje mają dać szybsze ustawienia, tym, którzy chcą w miarę szybko zmienić nastrój bez zbędnej zabawy z ustawieniami.

Część zmian w aplikacji 3.0 dotarło na podstawie próśb samych użytkowników, ale część wdrożono przez badania ekspertów Philipsa. Ci ostatni doszli na przykład do wniosku, że warto przywrócić część funkcji z Hue 1.0 i Hue 2.0, ale w poprawionej formie.