Powoli na rynek wchodzą dwa nowe smartwatche Pebble, które bardzo udanie zakończyły kolejną kampanię na Kikstarterze. E-papierowy zegarek (dla rygorystycznie przestrzegających technologii sprostuję: e-ink w LCD) zaczyna docierać do klientów w odmianach Pebble 2 i Pebble Time 2, a producent postanowił wprowadzić jeszcze jedną wersję. Wcześniej nie zapowiadaną, ale najwyraźniej uzupełniającą ofertę smart zegarków – Pebble 2 SE (Standard Edition).

Pebble 2 SE

Krok ten przypomina strategie innych producentów inteligentnych zegarków, którzy pozostawiają w sprzedaży starsze warianty swoich zegarków, dzięki czemu oferują szerszy asortyment wyrobów. Pebble 2 SE to praktycznie taki sam monochromatyczny zegarek ze smart funkcjami, ale pozbawiony czytnika tętna. Pebble chce, by był to model entry-level, czyli najtańszy z możliwych. Czujniki pracy serca są u Pebble nowością, ale firma nie chce zmuszać wszystkich do zakupu funkcji, które mogą być dla nich zbędne.

Pebble 2 i tak jest niedrogi, ale Pebble 2 SE będzie jeszcze przystępniejszy. Wszystkie pozostałe czujniki, w tym te aktywności (z dostępem do platformy Pebble Health) wciąż będą dostępne, a jedyne czego zabraknie to pomiaru tętna. Aby Pebble 2 SE był możliwie tani, firma postanowiła sprzedawać go jedynie w dwóch prostych edycjach, czarnej i białej. Wszystkie możliwości pozostaną takie same, czyli powiadomienia oraz zdalna obsługa wielu funkcji sparowanego telefonu. To taki ulepszony Pebble pierwszej generacji. Praktycznie ze wszystkimi zaletami drugiej generacji. Za Pebble 2 SE (czyli Pebble 2 bez czytnika pracy serca) zapłacimy poniżej 100$.

Można powiedzieć, że Pebble 2 SE to taki najtańszy smartwatch fitness. Bardziej smartwatch, ale z podstawami trackera aktywności.

źródło: Pebble