Niedawno marka OnePlus stała się niespodziewanie jedną z top 5 segmentu smartfonów premium. Co się dziwić, sprzęt jest konkurencyjny i atrakcyjny cenowo. Dzięki temu marka znalazła się na liście za Apple, Samsungiem, Huawei i Oppo. Co prawda, tej ostatniej dwójce daleko do podium, ale można się tu spokojnie okopać. Dzisiaj przedstawiono siódmą generację topowych telefonów z Androidem. Usiądźcie wygodnie, bo jest o czym pisać na temat nowego duetu flagowych smartfonów OnePlus 7, a zwłaszcza odmianie OnePlus 7 Pro. Chiński producent chce „wyjść poza prędkość”, czyli zaoferować coś więcej niż tylko przyspieszenie telefonu. Czym tym razem chce przyciągnąć klientów?

OnePlus 7 Pro

OnePlus 7 Pro – ekran Fluid 90Hz

Po raz pierwszy OnePlus pojawi się w dwóch odmianach. To oczywiście strategia znana i stosowana już przez prawie wszystkich producentów. Pozwala to zróżnicować propozycje i dotrzeć do szerszej grupy odbiorców. Tym bardziej interesującym modelem będzie, rzecz jasna, edycja Pro. Rywalizująca z najlepszymi smartfonami na rynku. Lista możliwości „siódemki” w wersji Pro jest imponująca, a przynajmniej w odniesieniu do ceny, bo większość parametrów i funkcji pojawiała się w wybranych smartfonach z Androidem. Chińki właściciel chce stale podnosić jakość jeszcze bardziej, by dalej utrzymać reputację „killera” znanych flagowców. Dodanie drugiego modelu ma usprawiedliwić podniesienie cen, które rosną  OnePlus z roku na rok.

Pierwsze, na co warto zwrócić uwagę, jest płynna praca ekranu. OnePlus 7 Pro otrzyma wyświetlacz Fluid AMOLED 90 Hz. Takie odświeżanie to nie tylko przyjemność w odbiorze dynamicznych gier, ale też przewijania stron internetowych lub galerii zdjęć. Zniweluje to skoki między klatkami. Wyświetlacz ma 6.67 cala przekątnej i jasność aż 800 nitów. Do tego wysoka rozdzielczość 3120 x 1440, dająca 516 pikseli na cal. Proporcje 19.5:9 to powoli standard. Mówimy o bezramkowym przodzie z lekkimi zagięciami na dłuższych krawędziach. Mają uprzyjemnić odczuwanie, ale też służyć do powiadomień widocznych z boku. Gdzie selfie? Schowane w wysuwanym pop-upie, czyli mechanizmie ukrywającym kamerkę w obudowie. Moduł ten ma chować się automatycznie, gdy wykryje spadanie. OnePlus zapewnia, że to wytrzymały gadżet, testowany z częstotliwością 300 000 razy.

Gabarytowo 7 Pro przypomina OnePlus 6T, ale ma większy ekran. Pod ekranem jest też szybki i dokładny czytnik palca, odblokowujący system w 0.21 sekundy. Właśnie dlatego udało się otrzymać aż 93.22% powierzchni dla dotykowego AMOLED z HDR10+. Skaner jest większy niż ten z 6T. Aparat selfie otrzymał 16 megapikseli.

OnePlus 7 Pro – trzy kamerki

Spodziewałem się, że w modelu Pro zobaczę poczwórny aparat, ale trzy sensory to też wystarczający układ. OnePlus 7 Pro wyposażono w trio kamerek o różnych właściwościach fotograficznych. Główna kamera na 48 megapikseli, które wsparto 16 mpx z ultra wide (117 stopni pola widzenia) i 8 mpx z trzykrotnym zoomem telephoto. Oczywiście z optyczną stabilizacją obrazu. Sensor główny jest prawie 30% większy niż poprzednio, więc ma wykonywać jeszcze lepsze zdjęcia w trudniejszych warunkach świetlnych. Nocne ujęcia z Nightscape 2.0 mają być efektowne. O wsparciu AI już nie będę pisał, bo to znajdziemy już w każdym flagowcu. Aparaty otrzymały 111 punktów od DxOMark Mobile, więc to trzeci wynik odkąd prowadzony jest ranking smartfonów.

OnePlus 7 Pro

OnePlus 7 Pro – 12 GB RAM i Snapdragon 855

W środku smartfona najlepsze możliwe obecnie specyfikacje. One Plus 7 Pro otrzymał Snapdragona 855, który znajduje się we wszystkich high-endowcach. Klienci będą mogli wybierać między 6, 8 i 12 GB RAM. Pamięć na dane do 256 GB pojemności z UFS 3.0, przyspieszające odczyt/zapis względem UFS 2.1 aż o 79%. Przyspieszy to instalowanie aplikacji, zwłaszcza tych większych. Mowa m.in. o grach, dla których przygotowano specjalny, gamingowy tryb. Płynne chłodzenie ma wydłużyć czas działania na pełnych obrotach, a motorek z haptic feedback odwzorowywać wibracje.

Zastosowano akumulator z aż 4000mAh. Znów bijąc własny rekord. To największa bateria w OnePlus. Dzięki szybkiemu ładowaniu “Warp Charge” naładujemy prawie połowę pojemności w 20 minut. Nowością dla tej marki jest też zastosowanie stereo głośniczków z Dolby Atmos. Jakość dźwięku będzie znacznie lepsza. Czego zabraknie? Dwóch dosyć ważnych rzeczy, a mianowicie portu audio jack 3,5 mm na słuchawki oraz slotu na karty pamięci microSD. Nie ma też wodoszczelności i bezprzewodowego ładowania Qi. Jest Bluetooth 5.0, USB-C, NFC oraz 802.11ac WiFi. OnePlus 7 Pro to najdroższy smartfon w historii firmy z Azji. 719 euro ceny startowej (za wejściową konfigurację) to i tak bardzo dobra oferta. Android z nakładką OxygenOS ma nagrywać obraz ekranu, a tryb „Zen Mode” izolować główne funkcje, tak, by telefon działał szybko i sprawnie w obrębie głównych funkcji.

OnePlus 7

Standardowy OnePlus 7

Na koniec należałoby przedstawić jeszcze model w standardowej opcji, czyli bez dopisku Pro. OnePlus 7 ma słabsze, choć całkiem niezłe specfikacje. Przede wszystkim mniejszy jest ekran. Ma 6.41 cala przekątnej i niższą rozdzielczość 2340 x 1080, czyli także słabsze ppi (402 piksele na cal). Nie będzie też wysuwanej z obudowy kamerki selfie, co przypomina poprzedni model OnePlus 6T. Nie znajdziemy tu też głośniczków stereo Dolby Atmos. Oba telefony będą mogły uzyskać update do Androida 10 „Q”. Po raz pierwszy OnePlus zaproponuje też program wymiany starego smartfona OnePlus na nowy, dzięki czemu jeszcze obniżymy koszty ewentualnego upgrade’u. Lojalność ma popłacać.

źródło: OnePlus