Tą piłeczkę będziemy odbijać naszą głową, która zastąpi rakietę. Sensory Google Glass wyczują ruch i przyspieszenie.

Kampania promocyjna dla okularów Google Glass trwa, choć nie jest specjalnie rzucająca się w oczy. Możliwości dla nowego gadżetu z Mountain View wciąż się rozszerzają, a samo urządzenia rozszerzające rzeczywistość ma pojawić jeszcze w tym roku (nie liczyłbym na debiut w Europie, chyba że pod koniec roku). Google stara się etapami wprowadzać nowe funkcje. A to opcja z aktywowania migawki mrugnięciem oka, a to wsparcie dla własnych oprawek, czy wprowadzenie własnych, oficjalnych z serii Titanium Collection. Glass promują sie w sumie same, a to dzięki uczestnikom programu Explorers oraz developerom, znajdującym wiele zastosowań z segmentu Augmented Reality. Tym razem na inteligentne okulary trafiają mini gierki – naturalnie, wykorzystujące możliwości ubieralnego sprzętu.

Rozrywki w postaci gier nie może zabraknąć na żaden mobilny gadżet. Tytuły, a będzie ich w sumie na początek pięć, to seria prostych gierek wykorzystujących sensory okularów i możliwości nawigacji i sterowania głową oraz komendami głosowymi. Tego typu bajery zawsze przyciągały klientów, a z reguły nie były wcale zaawansowanymi graficznie projektami. Chodzi o innowacyjne podejście, a tutaj nawet najprostsza grafika nie ma znaczenia. Na ten moment Google Glass ma jeszcze stosunkowo niewiele wartych uwagi zastosowań, ale przecież jeszcze oficjalnie nie pojawiły się na rynku. Z każdym tygodniem projektów pokazujących, że inteligentne okulary jednak będzie warto kupić, będzie coraz więcej.

Na początek pięć prostych tytułów: Tennis, Balance, Clay Shooter, Match oraz Shape Splitter

Są to oczywiście gry z perspektywy pierwszej osoby (POV), wyświetlające się na niewielkim ekraniku i wspierane czujnikami urządzenia. Pośród pięciu mini gierek znajdziemy rozwiązania typu utrzymywanie klocków na rolce (czujniki ruchu do balansowania głową i utrzymywania równowagi), uproszczonego tenisa (żyroskop i akcelerometr, a głowa jako rakieta tenisowa!), strzelankę reagującą na nasz głos oraz system śledzenia gałki ocznej, parowanie figur przez ruchy głowy oraz coś w rodzaju Fruit Ninja, czyli przecinanie wyskakujących przedmiotów gestem rąk. Proste, ale bardzo wciągające swoim niestandardowym systemem sterowania.

W tej formie zabawa nie zastąpi obecnych generacji najnowszych konsol i gier ze smartfonów i tabletów, ale będą bardzo oryginalną próbą zainteresowania nowymi metodami uczestnictwa w grze. Z czasem jakość i możliwości gier z AR będą się oczywiście zwiększać. Tytułami mogą się już pobawić uczestnicy programu Explorers, my jak zwykle możemy tylko podziwiać materiały demonstracyjne, które znajdziecie poniżej:

źródło: developers.google.com