Trackery fitness oferują swoje możliwości już od ładnych kilku lat. W większości mają format naręcznych trackerów, ale zdarzają się odmiany do zbierania danych bezpośrednio z buta. Dzięki temu odczyty są precyzyjniejsze, a biegacze mają do dyspozycji o wiele więcej metryk. Stryd to gadżet z tej właśnie sekcji. Moduł, który opisywałem na blogu już dawno temu. Na rynek wkracza jego najnowsza generacja. Doda do poprzednich pomiarów także wpływ wiatru na nasze wyniki.

Stryd 2019

Stryd – stacja pogodowa na bucie?

Stryd to głównie czujnik mody biegowej. Zamiast skupiać się tylko na krokach i dystansie, ewentualnie tętnie – jak większość sportowych bransoletek i zegarków, Stryd chce mierzyć konkrety przydatne biegaczom. Głównym czynnikiem oceny ma być moc i większa dokładność w ocenie pozostałych parametrów. Użytkownik ma dzięki temu lepiej określać swoje aktualne możliwości oraz efektywność biegową. Najnowsza generacja ma monitorować tempo na podstawie prędkości, pokonywanych wzniesień, zmęczenia, a nawet wiatru. Więcej danych to teoretycznie dokładniejsze przeliczenia.

Sensory Stryd umieszczane na bucie mają zbierać informacje z podobnego, choć lekko przeprojektowanego modułu. Udało się im dorzucić odczyty temperatury i wilgotności, co ma dopasować przeliczenie efektów z uwzględnieniem warunków w jakich biegamy. Uda się też ocenić siłę wiatru, co przecież dla finalnego wyniku ma niebagatelne znaczenie. Przy mocniejszym wietrze trudniej się pokonuje trasy, a przecież mało który tracker wie w jakich warunkach biegamy. Wszystko jest przetwarzane w czasie rzeczywistym, więc jeśli algorytmy są dobrze skalibrowane przez producenta, to powinniśmy uzyskać wartościowy przekaz.

Stryd 2019

Stryd – zużycie energii podczas biegu

Oprócz oceny warunków pogodowych, we wnętrzu przybył też magnetometr, ale na razie nie wiem w jaki sposób ma poprawić analizowanie biegu. Możliwe, że dopiero w kolejnych aktualizacjach funkcji przybędzie jakiś nowy tryb pracy korzystający z tego elementu. Zwiększono też przestrzeń na dane, by zapisywało się więcej materiału. Nowy Stryd ma ostatecznie jeszcze lepiej mierzyć zużycie energii podczas biegu. Także coaching na tym skorzysta i zaproponuje lepsze sugestie. W zakresie oceny dalej będą m.in.: sztywność odbicia, obciążenie treningowe, moc, czas kontaktu z podłożem, odchylenie pionowe, kadencja i tempo z dystansem.

Nowy Stryd ma kosztować 219 dolarów, czyli o 20 więcej niż w przypadku poprzedniej generacji. Jest to jednak lepiej wyposażony model. Ma wejść do sprzedaży w lipcu. ANT+ ma zagwarantować współpracę z masą platform i urządzeń do odbierania przekazu. Modulik można połączyć z zegarkami Polar, Suunto i Garmin. Można też przesłać dane do ich platform, odpowiednio: PolarFlow, Movescount i Garmin Connect. Nie jestem pewien, ale Stryd współpracuje też z Apple Watchem. Uda się też wykorzystać Zwift.

źródło: stryd.com