Z różnych rzutników korzystam już od ponad dekady. Lubię ten format, ale tylko do konkretnych zadań. Według mnie projektory potrzebują zaciemnienia, by wygenerować konkretny klimat. Wymagają tego zwłaszcza rzutniczki mniejsze, oparte o diody LED. Mają niższą jasność i słabszą rozdzielczość, więc sprawdzają się tylko w określonych warunkach. Nie przeszkadza to jednak producentom w proponowaniu coraz mniejszych odmian, czyli projektorów przenośnych. Nie wiem czy to dobra droga przy opisanych już ograniczeniach, ale warto zauważyć postęp jaki dokonuje się w miniaturyzacji takich gadżetów.

Nebula Capsule

Nebula Capsule to kolejny pico projektorek w ultra kompaktowym wydaniu. Może nie takim jak w smartfonie lub tablecie (pojawiały się takie propozycje), ale też mobilnym. Anker proponuje rzutnik wielkości małej puszki. Niestety z równie „małymi” specyfikacjami, czyli mniej więcej takimi z jakimi kojarzymy tego rodzaju zabawki. Nie bójmy się tak je określać. Urządzenie ma być przenośnym kinem, choć to słowa nieco na wyrost. Jeśli możemy zabrać ze sobą taki mały sprzęt, by puścić film w plenerze prosto ze sparowanego smartfona to zawsze będzie to jakiś rodzaj dobrze spędzonego czasu ze znajomymi.

Projektorek używa technologii Digital Light oraz  algorytmów IntelliBright, co pozwala na uzyskanie 100 Lumenów. Powinno wystarczyć, by zobaczyć efekty z bliska. Oczywiście im ciemniej, tym lepiej. Cylindryczny kształt zintegrowano z głośniczkiem 360, grającym naokoło. To akurat bardzo dobre rozwiązanie. Wszyscy widzowie powinni usłyszeć efekty dźwiękowe. Pewnie nie jakieś ekstra, ale nie trzeba kierować głośniczka w konkretną stronę lub szukać miejsc, w których usłyszymy audio. Ten moduł to też możliwość odgrywania samej muzyki, czyli przenośny głośniczek na Bluetooth.

Nebula Capsule

Anker Nebula Capsule pracuje na Androidzie 7.0, czyli pozwoli na instalację aplikacji znanych ze smartfonów, np. Netflixa. Wrócę jeszcze raz do ekranu. Natywne 854 x 480 to bardzo kiepsko, zwłaszcza, gdy rozciągniemy wszystko na maksymalnych 100 calach, które rzutnik oferuje. Wbudowany akumulatorek pozwoli na dwie i pół godziny gry, czyli załapie się większość tytułów filmowych. Muzyki posłuchamy dłużej, bo 40 godzin. Zawsze jednak możemy zabrać ze sobą jakiś bank energii i szybko uzupełnić baterię rzutnika. Oba urządzenia nie będą specjalnym ciężarem.

Treści można odtwarzać bezpośrednio z Nebula Capsule (8 GB) lub przez streaming (połączenie przez Wi-Fi to AirPlay lub Miracast, Bluetooth, ale i porty HDMI lub USB. Uniwersalnie. Rozwiązanie trafiło jakiś czas temu na crowdfunding Indiegogo i ze zbiórką poradziło sobie dosyć dobrze (na miesiąc przed końcem zebrało 900% środków!). To pewność, że uda się wprowadzić sprzęt na rynek już w grudniu. Mobilny głośniko-rzutnik ma kosztować 350 dolarów, czyli sporo. Moim zdaniem zdecydowanie za dużo.

źródło: Indiegogo