Moto Maker dla Moto 360 fot. wired.com

Kiedy Motorola pokazywała pierwsze modele smartfonów Moto X, dała klientom (przynajmniej tym w USA) szansę na personalizowanie swojego modelu w całkiem bogaty sposób. Projekt Moto Maker wyróżniał się na rynku, bo opcji doboru było całkiem sporo. Konkurowanie takimi cechami produktu w telefonach przyciąga klientów chcących wyróżnić swoje urządzenia, ale na dobrą sprawę to ubieralna technologia łączy się z tym o wiele bardziej. Od kilku miesięcy trwa wyścig producentów smart watchy w segmencie propozycji zbliżonych do klasycznych modeli. Zaczęto zauważać potrzeby użytkowników, a jako pierwszy w bardzo bogatej ofercie zaproponował to oczywiście Apple. Rywale do premiery Apple Watcha musieli zareagować. Motorola też postanowiła nie być w tyle, choć wcale specjalnie nie jest.

W przypadku inteligentnego zegarka Moto 360 jest o tyle prościej, że od pojawienia się modelu na rynku, Motorola stale dodawała opcje dla urządzenia. A to nowe paski, nowe kolory (np. złoty), itd. Zebrało się tego dosyć sporo, a wystarczy dodać jeszcze kilka elementów i wykorzystać je w programie Moto Maker, ale dla zegarków. Jeszcze w marcu, czyli przed pojawieniem się konkurenta z Cupertino, Moto 360 ma otrzymać możliwość projektowania smart watcha przed jego zakupem. Serwis ten ma działać tak, jak jego pierwowzór dla smartfonów. Całkiem logiczny i sensowny krok Motoroli. Klienci noszonej elektroniki mają większe potrzeby „customizacji” naręcznych gadżetów, więc trzeba im zapewnić pewne minimum w tych aspektach.

Mówi się też, że powoli (być może i na targach Mobile World Congress) zbliża się następca Moto 360, więc narzędzie do personalizowania zegarka powinno obejmować oba wyroby Motoroli. Serwis Wired.com twierdzi, że Moto Maker dla Moto 360 ma być dostępny w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Meksyku. Oby jednak szansa ta pojawiała się szerzej – bardziej globalnie. Na co można będzie liczyć w kwestiach budowania własnego wyglądu gadżetu? Na pewno wybierzemy jeden z trzech kolorów obudowy: czarny, srebrny lub w barwach szampańskiego złota, model paska (ma być ich na początek osiem i oferować materiał oraz rozmiar), a także jedną z jedenastu tarczy od Motoroli. Tarcze i tak zmienimy dowolnie – jest ich już sporo w Google Play.

Oczywiście możemy być na szczęście pewni jednego: to początek serwisu, a z czasem opcji personalizacji ma przybywać. Widzę tutaj jedną wadę. Kupując zegarek chcemy zobaczyć i poczuć wszystkie materiały oraz wygląd poszczególnych opcji, więc ich dobór w wirtualnym świecie może rozczarować – chyba, że widzieliśmy modele już na żywo. Apple ma tę przewagę, że swoje propozycji pokaże w swoich sklepach. Będzie je tam można dotknąć i obejrzeć z każdej strony. Tak na dobrą sprawę, to jeśli nie przybędzie unikatowych opcji projektowania swojego zegarka, to na razie Moto Maker będzie tylko wygodniejszym narzędziem do budowania swojego modelu z „części”, które już są dostępne. Właśnie dlatego widzę tutaj szansę na pokaz nowych propozycji na zbliżających się targach w Barcelonie.

źródło: Wired