Jammy

Zauważyłem ostatnio modę na miniaturyzację instrumentów muzycznych poprzez ich integrację z nowoczesnymi narzędziami elektronicznymi. Najczęściej tym modyfikacjom podlegają gitary, bo są najpopularniejsze i dosyć łatwo je przerobić. Pisałem na blogu już o kilka ciekawych projektach wykorzystujących to podejście, ale nie zaszkodzi pokazać kolejny. Jammy to propozycja minimalistycznie wyglądającego strunowca bez wiosła, ale z podobnymi możliwościami oraz możliwością gry w praktycznie dowolnym miejscu. Mobilność jest tu na pierwszym miejscu.

Każdy muzyk, który często korzysta z gitary i musi ją mieć przy sobie niemal cały czas, dobrze wie, że transport jest najbardziej problematyczny. Na krótką metę da się to zaakceptować, ale z czasem robi się coraz trudnej. Gitara to przecież nie jedyny bagaż. Mobilność zawsze dąży do tego, by miniaturyzować gabaryty, ale możliwie bezkompromisowo. Przenośna, cyfrowa gitara to substytut tej normalnej, a z dodatkowymi możliwościami nawet coś więcej. To już drugie podejście do tematu, bo wcześniej producent już proponował coś podobnego. Projekt przeszedł spory redesign, a autorzy znaleźli „odpowiednią harmonię pomiędzy kompaktowością a grywalnością” i do tego w całkiem ciekawym formacie.

Jammy

Największą różnicą nowej odmiany Jammy jest rezygnacja ze slidera. Była to bardzo efektowna i przyjazna transportowi konstrukcja, ale miała swoje ograniczenia i wady. Tym razem moduły są łączone w tradycyjny sposób, a całość składana na części. Gadżet jest po złożeniu większy i dzięki temu poręczniejszy. Wciąż malutki po demontażu, więc nie zajmujący dużo miejsca w plecaku, czy walizce. Długość pozwala na wykorzystanie 15 standardowych progów, więc można na instrumencie zagrać nawet 70% najpopularniejszych rockowych kawałków. Zastosowano tu też czujniki wibracji oraz wygięcia struny i rozpoznawanie pozycji palców. Imituje to realną grę w wystarczający sposób, by coś zagrać, stworzyć, poćwiczyć, czy potrenować. Oczywiście wiele parametrów można dostosować do indywidualnych wymagań.

Do urządzenia podłączamy słuchawki i to tą drogą słyszymy dźwięki. Można też spróbować użyć zewnętrznego wzmacniacza. Wypada jeszcze napisać coś o aplikacji mobilnej, która jest bardzo ważną częścią zestawu. Połączenie z apką na system iOS lub Androida daje dodatkowe możliwości. Można tu modyfikować brzmienie, wpływać na efekty i rejestrować grę. Jest też tryb nauki oraz kompatybilność z zewnętrznym oprogramowaniem MIDI. Generalnie to emulator, ale wiernie imitujący bardziej klasyczny sprzęt. Fanów „brzdąkania” powinno zaciekawić. Na Indiegogo w przedsprzedaży Jammy oferuje się za 349$. Wysyłka ma nastąpić gdzieś w październiku.