Ale tych trackerów fitness mnogo! Praktycznie w każdym tygodniu premiera jakiegoś naręcznego gadżetu. Sportowy dział dla wearable jest dużo popularniejszy i udział sprzedaży fitnessowych analizatorów ruchu lideruje (i to znacznie). Chińskie Honor (jedna z marek Xiaomi) proponuje swój nowy wariant Band A1. Jest to drugi z serii po Honor Band Zero model specjalnie do celów monitoringu aktywności. A1 ma być jednak dyskretniejsze, więc pozbawiono go ekranu. Oba urządzenia wyglądają stylowo i minimalistycznie (przynajmniej na renderach).

Honor A1

Projekt A1 jest jeszcze bardziej budżetowy. Właściwie w tę stronę kieruje się większość azjatyckich producentów. Bransoletka służy do całodobowego badania ruchu, więc zbiera dane z dnia i nocy. To standardowy tracker. Kroki, kalorie, dystans i wypoczynek – to typowy zbiór danych, które potrafią dziś zapisać najbardziej podstawowe trackery. Bardziej liczy się format, czyli design i opcje personalizacji. Tutaj też zastosowano sprawdzoną strategię: różne kolory i rodzaje pasków.

Sylikonowe i skórzane odmiany bransoletki mają przyciągnąć do ich dobierania pod garderobę. Mają pasować jako element ubioru, a jednocześnie monitorować aktywność. Nic nowego. Stylistyka zbliżona do wielu innych, choć widać różnice. Wodoszczelność na poziomie certyfikatu IP57 daje ochronę przed zachlapaniami, ale na basen lepiej nie wchodzić. Wyświetlacz zastąpiono diodą LED, która ma informować o powiadomieniach ze sparowanego smartfona. Pomogą też wibracje. I tutaj mamy absolutne minimum dla notyfikacji.

Honor Band A1

Jest jednak coś co wyróżnia Honor Band A1 od innych tanich bransoletek fitness. Honor zmieścił w środku czujnik UV, który pomoże pilnować czasu spędzanego na słońcu. Taki dodatek ma na przykład Microsoft Band 2, ale jest o wiele droższy. To i tak inne segmenty, więc nie ma co porównywać. Tak tylko zaznaczyłem. Opaska łączy się ze smartfonem z Androidem i działa na jednym ładowaniu ok. 28 dni (w trybie standby). Myślę, że aktywnie będzie dużo mniej, ale nadal sporo. 15$ za Honor Band A1 to pułap pierwszej generacji Mi Banda od Xiaomi, które niebawem doczeka się następcy z ekranikiem. Wariant ze skórzanym paskiem to 30$ (wciąż niewiele). Band Zero czekał na debiut poza Chinami dosyć długo. Oby A1 tyle nie zwlekał.

źródło: gsmarena.com