Już od kilkunastu dni chodziły pogłoski o nowej aktualizacji dla platformy Google Fit. Dzisiaj ją oficjalnie przedstawiono. Aplikacja do monitorowania aktywności otrzymała kilka zmian. Mały redesign ma poprawić czytelność interfejsu i tym razem skupić się na krokomierzu. Na Androidzie, iOS oraz zegarkowym Wear OS zmieniona zostanie kolejność wyświetlania pewnych danych, by użytkownicy spróbowali położyć nacisk na nieco innych celach.

Google Fit 2020 Wear OS

Odświeżone UI w Google Fit

Nowy update jest jednym z większych w ostatnim czasie. To oznacza, że Google chciało to trochę podkreślić zmianami w interfejsie. Nie są to poprawki drastyczne, ale wyraźne. Nowa warstwa estetyczna uwzględniła „jaśniejsze wizualizacje” oraz grubsze czcionki. Ulepszenia w tym zakresie są jednoznaczne. Użytkownicy mają szybciej oceniać odczyty, co ma znaczenie podczas ruchu. Elementy te wyglądają spójnie na telefonach, jak i na smartwatchach. W tym drugim przypadku mają moim zdaniem większe znaczenie. Gdy będziemy bliżej osiągnięcia założonego celu przekaz ma być wygodniejszy w ocenie. W Wear OS karty „Tiles” mają dotyczyć zarówno efektów dla dnia, jak i całego tygodnia. Ogólnie efekty nie tylko są trochę przyjemniejsze w odbiorze, ale też po prostu czytelniejsze.

Google Fit skupi się na krokach

Tym razem Google Fit chce byśmy baczniej przyglądali się aktywności na podstawie krokomierza. Jakieś dwa lata temu Google wprowadziło dwa wskaźniki: Move Minutes i Heart Points. Dwa pierścienie miały prezentować dzienny progres związany z aktywnością ruchową oraz tętnem. Teraz ten pierwszy zostanie zastąpiony informacjami o krokach. Gigant przekazał w blogowej notce, że zrobiono to z uwagi na użytkowników, którzy zgłaszali, że wolą info z krokomierza zamiast metryk Move Minutes. Z kolei punkty na podstawie pracy serca otrzymały jakby konkretniejszy przekaz i są bardziej niż poprzednio podkreślone na ekranie.

Aktualizacja Google Fit

Oczywiście nic nie usunięto. Move Minutes przesunięto w inne miejsce. Nowe podejście ma angażować do ruchu amatorów. Sportowcy o ambitniejszych celach będą bazować na innych parametrach. Oni i tak korzystają częściej z bardziej zaawansowanych platform do śledzenia ruchu. Google swój system łączy z wytycznymi WHO, gdzie minimum określono na 150 punktów (Heart Points) w tygodniu. To, jak te wyniki uzyskamy, ma już mniejsze znaczenie. Minimum to oczywiście codzienny spacer. Chodzi o to, by serducho popracowało trochę aktywniej. Aplikacja Google Fit otrzymała też dodatkowe centrum wieści od WHO związanych z koronawirusem. Nie wiem jednak, czy to źródło jest wiarygodne. Wszyscy dobrze wiemy, że Światowa Organizacja Zdrowia spóźniała się z informacjami o epidemii w Chinach.

Przypomnę, że ostatnią większą aktualizacją w Google Fit było dodanie monitorowania snu i trybu ciemnego około pół roku temu. Update będzie docierał na urządzenia stopniowo w przeciągu kilku tygodni. Najpierw pojawił się na iOS, a niebawem zacznie docierać na Androida i zegarki z Wear OS.

źródło: Google