Pierwszy Garmin Swim został przedstawiony pod koniec 2012 roku i był to jeden z pierwszych w ofercie marki, który przeznaczony był stricte do analizy aktywności podczas pływania. Przez ten czas amerykański producent wprowadził sporo nowych zegarków sportowych, w których oferowane były podobne funkcje jako wartościowe uzupełnienie trybów monitorowania ruchu. W końcu, ładnych po kilku latach, debiutuje Garmin Swim 2. Co udało się przez ten czas dopracować?

Garmin Swim 2

Garmin Swim 2 – baseny i akweny otwarte

Zacznę chyba od tego, bo pytacie w komentarzach i mailach bardzo często, czy zegarki śledzą pływanie tylko na basenie, czy też w zbiornikach otwartych. Garmin Swim 2 zaoferuje swoje pomiary w obu sytuacjach. Zliczy dane zarówno na basenie, gdzie powtarzamy stały dystans, jak i w akwenach otwartych, gdzie płyniemy w sposób ciągły. Ta uniwersalność ma znaczenie, bo jeśli lubimy pływać to trenujemy i w wodzie chlorowanej i ćwicząc np. pod triathlon. Na basenie zegarek Swim 2 ma zarejestrować odległość, tempo, ruchy, style i punkty SWOLF – czyli efektywność.

Na akwenach otwartych sportowy zegarek wykorzysta GPS, by tak jak podczas zapisu trasy biegowej zachować też cały dystans. Reszta powyższych metryk też się tu znajdzie. W trakcie treningu Garmin Swim 2 ma wspomagać nasze tempo przez specjalne funkcje. Ułatwi orientację w sytuacji, by podkręcać lub redukować tempo. Nie zabraknie też opcji tworzenia własnych programów treningowych, np. na podstawie wyników, które zbieramy do Garmin Connect (aplikacja na iOS/Android i webowe narzędzie).

Garmin Swim 2 z GPS

Garmin Swim 2 zmierzy tętno w wodzie

Teraz chyba najważniejsze. Wodoszczelny Garmin Swim 2 ma potrafić to, czego nie umie wielu innych konkurentów, choć coraz więcej z nich zaczyna spoglądać na te możliwości. Mianowicie, optyczny czujnik pracy serca ma działać pod wodą, czyli zapisze tętno w trakcie pływania. Technologia Elevate ma działać na nadgarstku w wodzie i oczywiście poza nią, a to umożliwi też analizowanie czasu potrzebnego na regenerację między aktywnościami. Będzie to przydatne w trybie multisportowym, gdyż wearable sprawdzi się też przy jeździe na rowerze i biegu (myślę, że podstawowe opcje Trathlonu się znajdą). Funkcja automatycznego odpoczynku (interwały odpoczynku i pływania) jest nowa.

Śledzenie tętna ułatwia śledzenie prędkości osiągania progu beztlenowego, co ostatecznie ma pomagać monitorować postępy. Łatwiej będzie osiągać wyznaczane cele. Pływanie jedną ręką, sculling – to też łatwiej będzie oceniać. Druga generacja jest wykonana lepiej niż poprzednik (trochę budżetowy), ale z zachowaniem lekkości i smukłości. Ma to znaczenie przy oporach w wodzie. Design jest spójny z najnowszymi produktami Garmina. Ekranik typu Chroma ma ułatwić czytelność w słońcu. Interfejs z pięcioma przyciskami ma zdecydowanie ułatwić nawigację. Smart zegarek ma nam też służyć na co dzień. Będzie śledził stan zdrowia i kondycję, ale też sen i stres. Można to korelować z formą pływacką. Są tu dostępne ćwiczenia oddechowe, monitorowanie Body Battery.

Garmin Swim 2 jako smartwatch

42 milimetrowa koperta posiada tylko calowy wyświetlacz, ale uda się tu wyświetlić też inne dane, niż te typowo pływackie. Panel jest kolorowy, ale nie aż tak jak typowe smartwatche. Wystarczy to jednak do przekazu różnych innych odczytów. Są powiadomienia ze sparowanego smartfona, jest wbudowany odtwarzacz muzyczny, czy zbliżeniowe płatności Garmin Pay. Innymi słowy, Garmin Swim 2 ma być sportowym smart zegarkiem dla osób, które często trenują pływanie, a nie chcą zmieniać sportowego zegarka na model inteligentny, gdy wyjdą z wody. To bardziej specjalistyczny wyrób, choć sporo funkcji pokryje się z trzonem innych Garminów.

Akumulatorek w Swim 2 ma w trybie zegarka działać nawet 7 dni, ale już z uruchomionym GPS i analizą tętna czas ten spadnie do 13 godzin. Sam odczyt pracy serca bez GPS, czyli na basenie to maksymalnie 72 godziny. Garmin wycenił Swim 2 na niecałe 250 euro. To nawet taniej od Forerunnera 245, gdzie też są opcje pływackie.

źródło: Garmin