EyeCo

Nie każdemu potrzebny hiper smart kask z ekranem HUD, czy efektami AR. Takich modeli powstaje teraz całkiem sporo. Są też bardziej standardowe jednostki, np. z wbudowanym zestawem słuchawkowym. Dzisiaj oprócz tego dosyć ważne są powiadomienia docierające z telefonu. Przyzwyczailiśmy się do kolorowych notyfikacji przez diodę LED, która zdradza nam szybko jaki typ wiadomości przyszedł właśnie na nasz smartfon. EyeCo idzie właśnie w tym kierunku, umieszczając wewnątrz kasku światełko.

Motocykliści mogą co prawda korzystać ze smartwatcha, dzięki czemu nie jest potrzebne wyciąganie większego urządzenia z kieszeni, ale jadąc jednośladem lepiej trzymać kierownicę oburącz. EyeCo to system notyfikacji, który ograniczy niepotrzebne zerkanie na ekrany mobilnych urządzeń, w tym zegarków. Sprawdzanie nowych wiadomości na nadgarstku jest idealne, ale nie we wszystkich warunkach. Dioda LED da sygnał w momencie nadejścia powiadomienia. Wtedy (jeśli jest to zakwalifikowane do ważnych treści) można zjechać na bok i sprawdzić wieści lub odpowiedzieć nadawcy. Celowo nie napisałem, że można to zrobić czekając na zielone światło, bo ostatnio czytałem o karze za korzystanie ze smartwatcha w takiej sytuacji na terenie któregoś ze stanów w USA. Wszędzie interpretacja przepisów może być inna, więc wolę nie brać odpowiedzialności za ewentualne mandaty. Durne, ale co zrobić.

EyeCo

Wrócę do gadżetu. Magnetyczne złącze umożliwi łatwą instalację modułu LED w goglach (także tych narciarskich) lub kaskach. Element łączymy przez Bluetooth z aplikacja na system iOS lub Android, dzięki przeniesiemy powiadomienia przed oko. Różne kolory oraz sposoby pulsowania ułatwią rozpoznawanie typów wiadomości. Tutaj autorzy dodali też bardzo uproszczoną formę nawigacji (przy użyciu migania diody). Można nawet personalizować system świetlny w korelacji z punktami i prędkością, np. na torze – ułatwi to orientację w sytuacji podczas pokonywania trasy. Czujniki z detekcją wypadków to z kolei szybki i automatyczny przekaz informacji o pomoc. W sumie bardzo prosty w konstrukcji projekt, ale z przydatnymi funkcjami. Światło jest odbierane bardzo szeroko, więc nie trzeba nawet zerkać bezpośrednio na LEDy. Zwiększa to bezpieczeństwo w trakcie jazdy.

Jako, że wszystko opiera się o diody, zużycie energii nie będzie wysokie. Jedno ładowanie wystarczy na kilka tygodni pracy. Czy EyeCo ma wystarczająco atrakcyjne opcje dla klientów? Okaże się po zbiórce pieniędzy w serwisie Indiegogo, gdzie trwa właśnie crowdfundingowa kampania. Odstraszyć może trochę cena, bo została ustalona na 250 dolarów (nawet 199$, które jest stawką sporo niższą, przewidzianą dla najszybszych wspierających, wydaje się wysokim kosztem). Inaczej spojrzymy jednak na urządzenie, gdy dowiemy się jeszcze, że wewnątrz jest GPS, a producent planuje dostarczyć opaskę na rękę lub mocowanie na kierownicę roweru, rozszerzając dodatkowo potencjał.