Inteligentne, nowoczesne wnętrza są kojarzone głównie z tonami elektroniki, która dociera już niemal zewsząd. Brakuje trochę elementów poprawiających estetykę, choć coraz więcej sprzętu prezentuje się bardzo stylowo. Smart ramki do zdjęć to dziś żadna nowość, natomiast tego typu obrazy to już sekcja bardzo niszowa. Potrafię wymienić jedynie efektowne telewizory The Frame TV od Samsunga. Pisałem już na blogu o kilku podobnych koncepcjach, ale nie zapamiętałem ich nazw. Canvia spróbuje zaoferować obraz z ekranem na ścianę i powalczyć o klientów ceniących sztukę.

Canvia smart obraz

Konstrukcja nie jest specjalnie nowatorska. To po prostu 32-calowa rama z ciekawym designem, imitującym rzeczywisty obraz. Powstał oczywiście po ty, by cieszyć oczy znanymi i mniej znanymi motywami od różnych artystów. System funkcjonuje podobnie do smart zegarków, w których można zmieniać tarczki jak rękawiczki. Canvia wyświetli dekoracje ściany, a czujniki otoczenia dostosują poziom jasności wyświetlacza, by całość przypominała oryginał w możliwie zbliżony sposób. Każdy dobrze wie, że obrazy zmieniają wystrój i postrzeganie wnętrza, więc wieszając na ścianie wirtualny odpowiednik liczymy na podobny efekt z opcją okresowego zmieniania grafiki.

Na razie bardzo trudno osiągnąć idealne odwzorowanie farby i innych efektów płótna, ale spore koszty zakupu kolejnych ram i obrazów nie należą do najniższych. Co prawda, Canvia kosztuje sporo, ale z czasem może się zwrócić, zwłaszcza, gdy jesteśmy fanami Feng szui i nabywamy tylko oryginalne produkcje lub nawet ich reprodukcje. To może nie do końca to samo, ale cyfrowa propozycja nie wydaje się specjalnie odrzucająca. Ekran nie jest za wielki, bo ma tylko 21 cali, ale chcąc posiadać większy panel lepiej już zainteresować się smart telewizorem Samsunga. 1080p IPS z efektem niwelacji odbić to nie jakaś perfekcyjna specyfikacja, ale trzeba wziąć też pod uwagę koszty produkcji. Wewnątrz 16 GB pomieści nawet 10 tysięcy grafik, a te zmienimy przez smartfon z iOS lub Androidem.

 

Autorzy zadbali też, by wyświetlany dostosowywał się nie tylko do poziomu oświetlenia w pokoju, ale też barwą treści (temperaturą kolorów). Powyżej demonstracja działania technologii ArSense. Czy uda się oszukać odwiedzających nas gości? W bazie ramki jest ponad 3000 darmowych grafik w bardzo wielu kategoriach i erach historii sztuki. Możemy nawet zorganizować sobie playlisty względem samopoczucia i wymieniać motywy jak wspomniane wcześniej tarczki na smartwatchach. Inteligentne oprogramowanie ma nawet potrafić zaproponować obrazy na podstawie analizy wnętrza. Nie zabrakło strategii premium, czyli możliwości wykupu subskrypcji dla bardziej znanych obrazów, które uzyskamy tylko na licencji. Część z opłaty będzie przekazywana samym autorom, więc to też fajny rodzaj wsparcia artystów. Oczywiście można tu też wrzucić własne zdjęcia, a wszystko kontrolować komendami Alexy. Dostępne jest nawet zoomowanie poszczególnych obszarów obrazów, które mają zapewne wysoką rozdzielczość. Wykorzystamy też różne efekty przypominające filtry z popularnych serwisów społecznościowych do edycji zdjęć. Orientacja horyzontalna i wertykalna to naturalnie dwa dostępne układy. Możemy nawet zaprogramować okresowość wyświetlania poszczególnych grafik zależnie odpory dnia. Naprawdę sporo opcji, których zwykły obraz nam nie zaoferuje. Wyobrażam sobie też możliwość uploadu dowolnych kopii skanowanych obrazów, ale trzeba dysponować naprawdę lepszymi ich rozdzielczościami.

Canvia została wyceniona na 550 dolarów, ale do kosztów należy doliczyć jeszcze opłaty za energię elektryczną. Na razie projekt jest częścią crowdfundinowej kampanii, więc jeśli uda się zebrać środki to inteligentny obraz zadebiutuje na początku 2019 roku. Na Kickstarterze można nabyć wyrób sporo taniej, bo nawet za połowę finalnej ceny.