Jeszcze daleko nam do ery sterowania przypominającego te z filmu Raport mniejszości. Gesty wejdą jednak do codziennego użytku i jestem tego wręcz pewien. Widać to na przykład przy VR, gdzie ruchem ręki możemy przekazać więcej. Swoje zrobi też smart dom oraz obsługa funkcji mniej typowo komputerowych. Cały czas temat alternatywnej nawigacji jest testowany, a niektórzy producenci proponują już gotowe rozwiązania. O kilku na blogu pisałem. Panel Nuim lub odczyt puknięć przez Knocki – to dwa, które najszybciej przyszły mi do głowy. Do walki wkracza gadżet Bixi.

Bixi

Projekt Bixi to propozycja sterowania gestami rąk, czyli wtedy, gdy chcemy lub potrzebujemy uwolnić obie ręce od ekranów lub klawiatury i myszki. Chodzi między innymi o takie momenty jak praca w kuchni, gdy ręce są mokre i frustrujące jest ich ciągłe wycieranie, by obsłużyć smartfon. Rozwiązaniem jest panel, który zareaguje na ruch ręki i odczytując go prześle polecenie do innych obiektów. Od telefonu po wyposażenie domu i Internet Rzeczy. Bixi jest przenośnym czujnikiem optycznym, przekazującym nasze komendy na różne sposoby.

Możemy go umieścić w podręcznym miejscu i nadać mu zadania. W swojej wczesnej fazie prototypowej ma oferować osiem różnych gestów, które odczyta z ok. 25 cm i w 25-stopniowym polu widzenia. To oznacza, że wciąż będziemy musieli być blisko panelu, ale już z większą swobodą interakcji. Pośród gestów są machnięcia, przesunięcia, itp. Raczej znane i intuicyjne. Na załączonym materiale promocyjnym widać ich możliwości. Panelik można umieścić naprawdę w wielu miejscach. Od szafki nocnej, po kierownicę roweru. Jeden powinien starczyć, choć większy potencjał ma zestaw rozłożony w różnych miejscach.

Bixi

Bixi
Zestaw gestów Bixi dla sceny „sypialnia”.

Póki co system jest może ciekawy, ale zbyt uproszczony. Możemy mu zapisać zadania i akcje, a mowa o naprawdę wielu obiektach i usługach (m.in. Spotify), w tym serwisie IFTTT, dzięki któremu wydobędziemy z Bixi o wiele więcej, ale tylko przy ograniczeniu kilku motywów ruchowych. Liczę, że autorzy rozwiną odczyty i umiejętnie wykorzystają zbiórkę funduszy na Kicksarterze, gdzie poszukują właśnie wsparcia na rozwój wynalazku. Aplikacja na iOS lub Androida służy do konfiguracji zadań i samego produktu. Pomysł bazuje na już znanym, choć wciąż niszowym pomyśle.

Umiejętnie wykorzystany sprawdzi się w wielu sytuacjach, ale im bardziej nowoczesne wnętrze, tym więcej opcji zaproponuje. Włączanie oświetlenia, przełączanie utworów w głośnikach Sonos, czy po prostu obsługa ekranu tabletu, gdy nie chcemy go dotykać. To tylko kilka przykładowych propozycji. Gadżet? Zależy dla kogo! Jest potencjał i pierwszy krok do poważniejszego sterowania gestami. Na szczęście nie jest to drogi wyrób. Ma kosztować rozsądne pieniądze.

źródło: Kickstarter