Segment słuchawek TWS (true wireless stereo) ma się coraz lepiej. Jest stosunkowo świeży, bo ma kilka lat, ale technologie też mocno przyspieszyły, więc pozwalają na tworzenie bardzo dobrej jakości „pchełek” bez przewodów. Oferta zależy praktycznie od naszych potrzeb. Są odmiany lepsze jako zestawy słuchawkowe, ale też pod asystenta głosowego, do słuchania muzyki (z różnym poziomem wyciszania oraz izolacji), a nawet lepiej przystosowane do celów sportowych. Ta trzecia grupa skupia się na odpowiedniej wytrzymałości na deszcz i pot. Bang & Olufsen odświeżył najnowszą generację swoich prawdziwie bezprzewodowych słuchawek. Model Beoplay E8 Sport zyskał certyfikację IP57.

Bang and Olufsen Beoplay E8 Sport IP57

Bang & Olufsen Beoplay E8 Sport z IP57

Duński producent zastosował podobną strategię jak przy poprzednim modelu E8 Motion, który bazował na drugiej odsłonie tegoż wariantu. W styczniu pojawiła się jednak nowsza generacja, więc po około pół roku zdecydowano się jej dołożyć młodszego brata. Beoplay E8 Sport – jak sama nazwa wskazuje – został zmodyfikowany pod cele sportowe. Zadbano to głównie o lepszą wytrzymałość na wilgoć. Ta zbiera się podczas ruchu w postaci potu. Zdarza się też, że podczas treningu napotykamy na deszcz. Certyfikat IP57 ma dać sobie radę z oboma wymienionymi przypadkami. Dla porównania, zwykłe E8 posiadają normę IP54. Co oznaczają te cyferki? Czwórka to „ochrona przed bryzgami wody z dowolnego kierunku” (za wiki), natomiast siódemka to już „ochrona przed skutkami krótkotrwałego zanurzenia w wodzie”.

Obudowa słuchawek Bang & Olufsen Beoplay E8 Sport ma wytrzymać przypadkowe zanurzenie do głębokości jednego metra nawet przez 30 minut. To więcej niż wcześniejsze E8 Motion, które i tak dawały nieco więcej od podstawowych E8 drugiej generacji. Nie oznacza to jednak, że można pływać z tymi słuchawkami w uszach. Spokojnie można je jednak odświeżyć (wymyć) po skończonej aktywności.

Bang & Olufsen Beoplay E8 Sport to E8 3 gen.

Sportowe E8 to szczelniejsze E8 trzeciej generacji. Nie będę się specjalnie rozpisywał na temat ich generalnego potencjału, bo zrobiłem to już przy okazji premiery Beoplay E8 (3 gen.) zaprezentowanych na styczniowych targach CES w Las Vegas. Postaram się tylko krótko przypomnieć ich najważniejsze cechy. Chyba najlepiej zacząć od ceny. B&O to droga marka, więc i słuchawki TWS będą swoje kosztować. To prawdopodobnie jedne z droższych słuchawek tego typu uwzględniających cele fitness. Na szczęście ich cena względem bazy jest taka sama. To aż 350€ za zestaw. W tej cenie otrzymujemy jednak odpowiednią jakość wykończenia oraz dźwięku, tryb „otwierania” na hałasy otoczenia, możliwość połączeń telefonicznych oraz używanie asystenta głosowego, a także łączność Bluetooth 5.1, wsparcie AAC i aptX.

Zachowano zatem pełną funkcjonalność. Tyczy się to również czasu pracy. E8 Sport wytrzymają maksymalnie siedem godzin na jednym ładowaniu, natomiast w połączeniu z etui, w którym jest bank energii wyjdzie 30h (o 5 mniej od E8). Schowek posiada ładowanie Qi, czyli bezprzewodowe. Niestety w tej cenie powinno być moim zdaniem ANC (aktywna redukcja szumów), a go nie ma. Zdaje się, że ta zielonkawa wersja ma być wyróżnikiem sportowej edycji. W razie czego jest też czarna opcja.

źródło: bang-olufsen.com